"Jedynka" jest już od kilku miesięcy rozkopana. Prace prowadzone są jednak na trzykilometrowym fragmencie drogi w centrum Włocławka. I tu zamknięta jest jedna jezdnia. Jazda odbywa się tylko jedną nitką. Ograniczenie ruchu do jednego pasa powoduje, że w godzinach szczytu na "jedynce" tworzą się ogromne korki. Przez to przejazd przez miasto wydłużył się o kilkanaście minut.
Prace na trzykilometrowym odcinku drogi nr 1 w centrum Włocławka mają się zakończyć w czerwcu przyszłego roku. W tym miesiącu ma być gotowa remontowana jezdnia na odcinku pomiędzy ulicami: Kościuszki i Wronią. Tymczasem jesienią ma rozpocząć się remont kolejnego, znacznie dłuższego fragmentu "jedynki". Chodzi o odcinek biegnący od granic miasta przy wjeździe od strony Torunia do mostu nad Zgłowiączką.
Wczoraj rozstrzygnięty został przetarg wyłaniający wykonawcę tej inwestycji. Najniższą cenę za remont drogi - 110 mln 747 tysięcy zł - zaproponowało konsorcjum firm, których liderem jest "PBG" z Wysogotowa, a w skład jego wchodzą: "Hydrobudowa Polska" z Wysogotowa, "Aprivia" z Wysogotowa, spółka "Husar" z Włocławka oraz irlandzkie firmy: "SRB Civil Engineering" Ltd. z Dublina, "John Sisk & Son" Ltd. z Dublina i "Roadbridge" z Limerick.
Jak będzie przebiegał remont ponad 9-kilometrowego odcinka? Tego jeszcze Miejski Zarząd Dróg we Włocławku nie wie. - Wykonawca dopiero opracuje harmonogram robót - mówi Waldemar Konopczyński, zastępca dyrektora MZD. - Na tej podstawie przygotowany dopiero zostanie projekt zmian w organizacji ruchu.
Na razie tylko jedno jest pewne - wykonawca będzie musiał wykonać remont w ciągu trzech lat od podpisania umowy.