Młodzi też chcą do KGW
Z jednej strony trudno było zacząć działalność koła gospodyń, które w życiu wsi nie było obecne 25 lat. - Wielu podchodziło do tego z lekkim uśmiechem. Uznawali KGW za jakiś archaizm, który nie będzie miał racji bytu - przyznaje Małgorzata Kamińska, przewodnicząca. Z drugiej - okazało się, że panie bardzo chętnie dołączają, mają sporo czasu i mogą go wypełnić - wspomina. Panie doceniły, że mogą się spotkać, wymienić doświadczeniami, czegoś nauczyć.
- Jest nas takich czynnych 15 osób. Nasze koło ma dużo młodych dziewcząt i to jest bardzo budujące - mówi Kamińska. W gronie jest kilka studentek. - Nasze dzieci automatycznie się angażują i podoba im się.
Zorganizowana siatka smsów
- Warto, bo można się rozwijać, swoje pasje, umiejętności, doświadczenia przekazać innym. Można miło spędzić czas, można gdzieś wyjechać na wycieczkę - na basen, oglądać zabytki czy pomodlić się. Zachęcamy bardzo - zaprasza przewodnicząca koła.
Nowoczesną Wieś znajdziesz także na Facebooku - dołącz do nas!
Nie ma regularnych spotkań, ale jeśli jest chęć czy potrzeba zebrania członkiń KGW, panie uruchamiają ustaloną siatkę smsów, wiedzą kto kogo informuje. Gospodynie mają od 2 lat swoją salę przy świetlicy.
Owocowa wieś
- Jesteśmy kołem pod hasłem tematycznej - owocowej wsi. Jest to jeszcze wszystko w powijakach, ale już przeszłyśmy szereg szkoleń z ekonomii społecznej. Mamy zgłoszony produkt lokalny w postaci drożdżówki ze śliwkami, bo nasza wieś pochodzi od sadu śliw węgierek, dlatego nawiązanie do owoców - wyjaśnia Małgorzata Kamińska.
Gospodynie z Węgierska biorą udział w dożynkach i innych okolicznościowych przedsięwzięciach. - Często uczestniczymy w lokalnych i dalszych przedsięwzięciach. Teraz jesteśmy zaproszeni na 15-lecie powiatu golubsko-dobrzyńskiego, jedziemy też do Torunia na targi ekonomii społecznej - zapowiada mieszkanka Węgierska.
Spotykają się, realizują projekty, m.in. taki, jak "Tradycja fundamentem zdrowych relacji w rodzinie". Pierwszej soboty września odbyły się warsztaty kulinarne, w których brały udział wnuczki, mamy i babcie. - Uczyłyśmy się nawzajem lepienia pierogów, które podałyśmy podczas inscenizacji wesela dobrzyńskiego.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców