Tegoroczne targi „Barwy lata - dary jesieni” w Minikowie rozpoczynały się oficjalnie o godz. 10. Ale już po godz. 8 w niedzielę 22 września niemal wszystkie stoiska były gotowe. Pojawili się też pierwsi kupujący.
To co rzucało się w oczy to bogactwo jeśli chodzi o ofertę ogrodniczą. Był ogromny wybór sadzonek i odmian. Wszechobecne były zwłaszcza kwitnące wrzosy i hortensje. Ceny atrakcyjne. Doniczkę tych pierwszych kupić można było już za 5 zł. Kilkanaście zł kosztowały różnokolorowe kompozycje z wrzosów. Z kolei hortensje bukietowe kupić można było za 20-25 zł. Ceny tych największych to koszt 50-70 zł.
Ogromny był też wybór cebulek kwiatowych. Ile żądali handlowcy? Krokusy – 1 zł, narcyzy - 2,50 zł, tulipany w zależności od odmiany – 1,50-3 zł za cebulkę. Wzięcie miały także truskawki (2,50 zł za krzaczek), maliny, borówki. Bogata była także oferta krzewów i drzew owocowych.
Wystawcy z Polski i regionu
- Przyjechało dziś do Minikowa ponad 120 wystawców. Współorganizatorem wydarzenia jest Gospodarstwo Rybackie w Ślesinie. Oprócz ogrodników wystawiają się gospodarstwa pasieczne, lokalni wytwórcy żywności i koła gospodyń wiejskich. Prowadzona jest bezpośrednia sprzedaż karpia nakielskiego, konkurs dla publiczności, prezentacja i degustacja ziemniaków – wyliczał otwierając imprezę Łukasz Urbański, dyr. Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Minikowie.
Wśród wystawców goście z całej Polski, nie zabrakło jednak lokalnych firm i stowarzyszeń. Swoje specjały proponowały m. in. piekarnie z Czarża i Sadek. Mieszkańcy gminy Dobrcz przyjechali z powidłami strzeleckimi i owocami. Za słoiczek wołali 14 zł, tyle samo co na niedawnym „Święcie Śliwki” w Strzelcach Dolnych. Skosztować można było soków z Wierzchucic, a także serów z „Koziej Manufaktury” we Wtelnie i ze spiżarni Hrabiny Anieli Potulickiej w Ślesinie.
To Cię może również zainteresować
Na targowej imprezie w Minikowie reprezentowane były też rodzinne pasieki z Nakła i Kowalewka, a także z Kruszwicy, pow. inowrocławskiego i świeckiego. Jak zawsze z bogatą ofertą przyjechały panie z KGW m. in. z Bnina, Ślesina, Izabeli, Olszewki, Minikowa. Czerninę i pierogi z gęsiny przywiozła do Minikowa Ludwika Mrówczyńska z Michalina. Z kolei Elżbieta Minda z Koła Aktywnych Pań w Olszewce proponowała wraz z wnuczką Amelią placki z konfiturą tzw. ruchanki krajeńskie oraz maślane bułeczki z makiem.
Tydzień szykowania
- Cały tydzień się szykowałyśmy do tej imprezy. Mamy szare kluski i golonkę z kapustą, czerninę, gulasz z plackiem po węgiersku, grochówkę Edzia, lemoniadę – wyliczała Sylwia Fac, przewodnicząca KGW Ślesin. - Nasze koło skupia wraz z seniorkami 34 osoby. Najstarsza z nich Eugenia Adamczyk w grudniu świętować będzie setne urodziny. Jako jedyne koło w województwie kujawsko-pomorskim mamy swój sztandar – opowiadała z dumą szefowa KGW Ślesin.
Nieopodal gospodynie z Bnina (gmina Sadki) serwowały bigos, kiełbasę z rusztu i zapiekanki. - Staramy się zawsze być na takich imprezach regionalnych. Przyjedziemy tu także w listopadzie na imprezę z gęsiną – zapowiada Katarzyną Dobosz z KGW Bnin.
Dorośli kupowali, a dzieci? Jeździły na konikach. Garnęły się też do klatek, w których wystawiano drobny inwentarz: ozdobne ptactwo, króliki etc.
Sprzedawano też w Minikowie artykuły do wystroju domu i ogrodu oraz tekstylia. Wzięcie miały zwłaszcza ubiory na chłodniejsze dni. Znak, że to już jesień.
