https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Komornik zajął konto ciężarnej matki pięciorga dzieci

Katarzyna Piojda
- Dzieci pytały, dlaczego do nich nie przyszedł zając. A wcześniej pan komornik poradził mi, że mogę dzieciom powiedzieć, że mam długi i dlatego zając nie przyjdzie - mówi pani Anna
- Dzieci pytały, dlaczego do nich nie przyszedł zając. A wcześniej pan komornik poradził mi, że mogę dzieciom powiedzieć, że mam długi i dlatego zając nie przyjdzie - mówi pani Anna Jarosław Pruss
- Nie wierzyłam. Przecież nie dostałam ani pisma od komornika, ani powiadomienia z banku.

Pani Anna mieszka w bydgoskim Śródmieściu w wynajętym mieszkaniu. Z pięciorgiem dzieci. Najstarszy jest niepełnosprawny umysłowo, pełnoletni syn. Najmłodsza córka ma 2 lata.

A wkrótce rodzina się powiększy. - Jestem w ósmym miesiącu ciąży - przyznaje bydgoszczanka. - Lekarz radzi, żebym była spokojna. No, jak mam być, no, jak?
Poszła w piątek po południu do banku. Chciała wypłacić pieniądze na zakupy. Na święta. To zasiłki i alimenty. - Okazało się, że komornik zajął moje konto, 2700 złotych - opowiada. - Nie wierzyłam. Przecież nie dostałam ani pisma od komornika, ani powiadomienia z banku.

Pracownica banku tylko powiedziała, że "zrobili wszystko zgodnie z procedurami".
- Dłużej rozmawiać nie chciała, bo przecież każdy o tej porze myślał o świętach - dodaje pani Anna. - Ja też myślałam: za co kupię jedzenie dzieciom na święta? Za co kupię leki na cukrzycę ciążową? Przecież chciałam wypłacić pieniądze tuż przed Wielkanocą, żeby mi się od razu nie rozeszły.

Kobieta zadzwoniła do komornika z Warszawy. To on zablokował jej rachunek bankowy. - Prosiłam, żeby odblokował mi konto, że mam pięcioro dzieci, że idą święta. A on nic.

Ciężarna pani Anna na święta pożyczyła 200 złotych od szwagierki. - Komornik, pan Wojtyna, który zablokował mi konto, nie zgodził się, żebym spłacała dług w ratach, po 150 złotych. Powiedział, że albo zapłacę 6 tysięcy złotych, albo blokady z konta nie zdejmie.

Zobacz także: "Nie mam długów, a komornik zajął mi część pensji. Pomylił mnie z prawdziwą dłużniczką!"

Kobieta twierdzi, że dług nie jest jej

- Nie dostałam żadnego upomnienia, ale podobno dotyczy niezapłaconych rachunków za telefon, z którego korzystałam, mieszkając przy ulicy Pomorskiej. Ale ja nigdy tam nie mieszkałam!

Dzieciom zabrać nie wolno

Matka mówi i patrzy na najmłodsze bawiące się na dywanie dzieci. - Jak pytały, kiedy przyjdzie zając, odpowiedziałam, że później - w oczach matki pojawiają się łzy. Ale ukradkiem je wyciera.

Bydgoszczanka uważa, że komornik nie miał prawa zająć tych pieniędzy jeszcze z innego powodu.
- Alimenty wypłacane przez urząd miasta to pieniądze przeznaczone dla moich dzieci. Nie dla mnie - kontynuuje ciężarna. - Mógł wziąć jedynie zasiłki, jakie wypłaca mi opieka społeczna. Ale dzieciom zabrać nie wolno.
- Dlaczego jakaś gazeta dzwoni, a nie ta pani? - dziwił się wczoraj Mateusz Waśko z kancelarii komorniczej Rafała Wojtyny w Warszawie. Powiedział, że pana komornika nie ma.
I odesłał mnie do Krajowej Rady Komorniczej.

- Zgodnie z wnioskiem wierzyciela komornik zajął rachunek bankowy pani Annie - tłumaczy Michał Lewandowski z biura prasowego Krajowej Rady Komorniczej. - Pieniądze, które trafiają na rachunek bankowy, tracą swoją tożsamość. Innymi słowy: komornik nie wie, skąd pochodzą środki zgromadzone na rachunku. Nie ma ani obowiązku, ani możliwości sprawdzenia źródeł wpływów na rachunek.

Co teraz może zrobić bydgoszczanka?
- Powinna zwrócić się do komornika z pisemną prośbą o uchylenie zajęcia odnośnie kwot z tytułu alimentów - wyjaśnia Lewandowski. - Do wniosku należy dołączyć wyciąg z banku za ostatnie trzy miesiące. Na tej podstawie komornik może zwolnić część środków.
Bank działał, jak nakazał komornik. Komornik - jak zdecydował wierzyciel. W krajowej radzie zaznaczają, że komornicy działają zgodnie z prawem.
- Przepisy przepisami, ale na to, w jakiej człowiek znajduje się sytuacji, komornicy też powinni patrzeć - żali się pani Anna.

Zobacz także: Koszmar rodziny Frelków z gminy Sośno. Dziś stracą dach nad głową...

Dom za długi

Łukasz Gojke, pełnomocnik stowarzyszenia Niepokonani 2012, sądzi podobnie, jak pani Anna. Sam miał do czynienia z komornikiem.
- Moja sprawa ciągnie się już 15. rok, a finału nie widać - zaczyna Gojke. - Udowodniłem w sądzie, że nie ja narobiłem te długi. Miałem dowody, ale nikt nie wziął ich pod uwagę.
Mężczyzna stracił pracę. Stracił też dom. Za te długi właśnie.
- Na sam remont domu wydałem około 150 tysięcy złotych, a komornik zlicytował go za 30 tysięcy - wspomina Gojke.
Jest na utrzymaniu żony-nauczycielki. Jest też wpisany na listę dłużników tzw. niewypłacalnych.
- Ale to przecież nie ja to wszystko narobiłem - mówi poddenerwowany. - No i pani mi powie, gdzie jest ta sprawiedliwość. No, gdzie?

Pani Anna też szuka odpowiedzi.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 69

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
W dniu 23.04.2014 o 09:17, Gość napisał:

  Po pierwsze, ubóstwo, to nie musi być zaraz dziadostwo, bo za chwilę, sama możesz stracić pracę i zobaczymy jak łatwo i szybko znajdziesz kolejną, a po drugie, nikt cię nie zmusza, żebyś cokolwiek komukolwiek dawała. Jeśli nawet ktokolwiek prosi o pomoc, to apeluje do ludzi normalnych, którzy rozumieją problem i chcą, a nie muszą dobrowolnie pomóc. Ty normalna nie jesteś, bo czujesz się jak "pępek świata" i obrażasz zarówno kobietę, proszącą o pomoc jak i tych, którzy mogą i chcą jej pomóc, nazywając ich naiwniakami. A ty kim jesteś ? Bardzo zakompleksioną osobą, która ma problem z sobą samą, bo bohaterka tego artykułu, jak dała sobie "robić" kolejnego dzieciaka, bynajmniej czuła się wolna, ty jesteś więźniem własnych emocji. Lepiej zacznij chodzić do psychoanalityka      zawczasu, bo potem, jak ci się uzbiera, to już tylko stryczek pozostanie. Nawet, twoja pieczołowicie gromadzona gotówka może nie pomóc. 

Jak czytam takie wypowiedzi to wiem, że są cudowni ludzie...

r
rafi

gość jest chyba komornikiem.

g
gość
W dniu 24.04.2014 o 07:46, ewa napisał:

komornik wszedł na konto PO WYROKU SĄDOWYM, długi zostały udowodnione, więc czemu wieszacie psy na komorniku, on tylko wykonał swoją pracę.

myślę że wszyscy  powinniśmy  mu jeszcze pogratulować dobrej roboty...  

g
gość

wszyscy sponsorujemy  bandę rudego donka,  jego przydupasów z partii oszustów i ich rodzinki   na których idą setki milionów .. ale jak biedna kobieta znalazła się na życiowym zakręcie i wataha donka chce ją wykończyć to jest wielkie larum...

O
Obiektywny

Najłatwiej jest brać kredyty,pożyczać pieniądze, wziąć fajną komórkę rozmawiać bez opamiętania, Jednym słowem żyć ponad stan. A potem żyć na koszt państwa za pieniądze ludzi któzy ciężko pracują i płacą podatki. Jak rozmawia się przez komóreczkę to rachunki wypada płacić, a nie zasłaniać się chorymi dziećmi... Żałosne! A komornik zawsze ten zły bo robi to co do niego należy! Trzeba było myśleć wcześniej. Czas wziąć się do roboty i zacząć oddawać to co się ukradło!!!

G
Gość
W dniu 24.04.2014 o 14:31, gość napisał:

...mają  racje  wszyscy którezy  mówią ,że to  złodzieje bo to  prawda okradają  ludzi  w  imieniu  prawa i  nikt  im  nic  nie  zrobi, znam  to  od  podszewki.

Złodzieje to ci, którzy narobią długów, a później nie mają zamiaru ich spłacać.

&
W dniu 24.04.2014 o 19:14, XXXY napisał:

Zapisz się na "milicjanta"  a po 15 latach służby otrzymasz i ty 4000 złotych emerytury.   A najlepiej zapisz się na księdza i przestań wypisywać bzdury o 15 latach i 4000 złotych.

Na milicjanta mógł się zapisać 50 lat temu bo to stary i zgorzkniały zgred.

X
XXXY
W dniu 23.04.2014 o 16:20, Leonard Borowski napisał:

W Polsce nie ma żadnej sprawiedliwości. Chyba,  że a'la Białoruś albo i Rosja. Tu jest totalne polityczno-urzędnicze bezprawie. Z bezczelnymi przestępcami w togach i mundurach włącznie. Takie bezkarne, państwowe mafie. Drogo nas kosztujące tłumy pasożytów społecznych. Bandyci z SB i UB, mający emerytury (za co?) średnio 4.000 / m-c. Milicjanci po 15 latach opierd...nia się, pałowania i strzelania do opozycji. Setki tysięcy niepotrzebnych urzędasów. Wszelkiej maści bolszewicka hołota, niczym pijawki, ssie ile się da .A jak trzeba rzeczywiście biednym ludziom pomóc, to nie na to pieniędzy.. Komu służy takie bandyckie państwo? Biednym na pewno nie.

Zapisz się na "milicjanta"  a po 15 latach służby otrzymasz i ty 4000 złotych emerytury.   A najlepiej zapisz się na księdza i przestań wypisywać bzdury o 15 latach i 4000 złotych.

m
mk

Pretensje do sądu i do wierzyciela, komornik to funkcjonariusz publiczny, robi to co NAKARZE sąd, ale tępota nigdy tego nie pojmie!

g
gość

...mają  racje  wszyscy którezy  mówią ,że to  złodzieje bo to  prawda okradają  ludzi  w  imieniu  prawa i  nikt  im  nic  nie  zrobi, znam  to  od  podszewki.

G
Gość
W dniu 24.04.2014 o 07:46, ewa napisał:

komornik wszedł na konto PO WYROKU SĄDOWYM, długi zostały udowodnione, więc czemu wieszacie psy na komorniku, on tylko wykonał swoją pracę.

 

 

dlaczego pani komornik broni swojego kolege?

e
ewa

komornik wszedł na konto PO WYROKU SĄDOWYM, długi zostały udowodnione, więc czemu wieszacie psy na komorniku, on tylko wykonał swoją pracę.

a
albert53

Przecież komornicy to są najwięksi złodzieje zaraz po rządzie RP

G
Gość
W dniu 24.04.2014 o 00:16, to ja napisał:

A ja spojrzę na to z trzeciej strony.Kto daje takim ludziom kredyty,udziela pożyczek,daje telefony na abonament itp.Jaka jest odpowiedzialność tych instytucji bo ja widzę tylko,że jedna strona ponosi wszelkie koszty takiej beztroski a ci tak ochoczo udzielający to co,bez winy? Myślę,że tu jest problem naszego państwa,rządu,sejmu za uchwalanie tak dziurawego i niesprawiedliwego prawa.

 

Czyżbyś sugerował, że kobieta ta (i inni ludzie) jest w stanie który uniemożliwia decydowanie o swoim postępowaniu? Odniosłem wrażenie, że wyrażasz jakąś tęsknotę za tym, żeby państwo decydowało komu i co wolno robić? Dorosły odpowiedzialny człowiek (a chyba takim być powinien jeżeli powierza się jemu odpowiedzialność za życie innych ludzi którzy nie mogą jeszcze sami decydować o sobie i stają się od tej osoby całkowicie uzależnieni) ma prawo do zadecydowania o swoim losie i swoich finansach. Warunki i odpowiedzialność raczej podczas podejmowania tej decyzji były znane. Bank czy inny usługodawca widocznie uznał, że będzie w stanie w sytuacji zagrożenia zobowiązania zobowiązanie to wyegzekwować. Widać błędu nie popełnił. Jeżeli nie dłużnik to kto miałby zapłacić. Współodpowiedzialność banku to współodpowiedzialność jego innych klientów. 

Nie piszę, że zasady działania banku mi się całkowicie podobają. Nie piszę, że to nie jest brutalne. Mam jednak nadzieję, że będę żył w kraju gdzie to ja i tylko ja będę mógł podjąć decyzję czy skorzystam z jakiejś oferty a moje Państwo będzie jedynie stało na straży tego, żeby oferujący usługę nie oszukiwał mnie przy przedstawianiu swojej oferty i późniejszej jej realizacji jak i interesów oferenta w realizacji mojego zobowiązania na które sam wyraziłem zgodę oraz, żebym do skorzystania nie był zmuszony i żeby nasza współpraca nie wyrządzała krzywdy osobom postronnym.

t
to ja
W dniu 23.04.2014 o 20:22, Aria napisał:

Myślę, że zawinił bank bo to on powinien miec informację z jakiego tytułu są wpływy na koncie. Być może komornik miał świadomość, że ta osoba utrzymuje się tylko z socjalu lecz... każdy medal ma 2 strony. Jak można wyegzekwować dług od kogoś kto nie pracuje, nie posiada żadnych nieruchomości (wynajęte mieszkanie) i do tego socjal jaki otrzymuje nie jest objety zajęciem? Nic, tylko zaciągać długi, nie płacić rachunków w każdym kolejnym wynajętym mieszkaniu, dzwonić do faceta który pracuje na czarno np. w Anglii i śmiać się wszystkim prosto w twarz. Na koniec popłakac się, bo jak to? Kobietę w ciąży tak gnębić? Tak na marginesie, ciekawe kiedy ta pani nie jest w ciąży:)

A ja spojrzę na to z trzeciej strony.Kto daje takim ludziom kredyty,udziela pożyczek,daje telefony na abonament itp.Jaka jest odpowiedzialność tych instytucji bo ja widzę tylko,że jedna strona ponosi wszelkie koszty takiej beztroski a ci tak ochoczo udzielający to co,bez winy? Myślę,że tu jest problem naszego państwa,rządu,sejmu za uchwalanie tak dziurawego i niesprawiedliwego prawa.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska