Nowy taryfikator za przejazdy komunikacją miejską uderzył bydgoszczan nie tylko po ich kieszeniach. Kłopoty z kodowaniem nowych biletów mieli posiadacze BKM oraz okazjonalni podróżni, którzy nie mogli dostać nowych, papierowych biletów jednorazowych.
Bydgoszcz. Wyższe ceny biletów, drożej za parking - zmiany już od dziś!
- Mam jeszcze kilka biletów w starej cenie, po 2,6 złotych. Wczoraj chciałem dokupić do nich tyle samo biletów wyrównawczych, ale od mojej kioskarki usłyszałem, że w sprzedaży takich nie ma i nie wiadomo, czy w ogóle będą. Skończyło się na tym, że kupiłem nowy bilet, a stare schowałem głęboko do kieszeni - mówi pan Tomasz, nasz Czytelnik z Bartodziejów.
Szybko okazało się, że podobne problemy były w niemal wszystkich bydgoskich kioskach Ruchu.
- Zainteresowanie tymi biletami jest ogromne, i to już od kilku dni. Niestety, szefostwo Ruchu jeszcze nam ich nie dowiozło - mówiła nam rano sprzedawczyni z saloniku prasowego u zbiegu Mickiewicza i Paderewskiego.
Drogowcy twierdzą, że to nie ich wina. W swoich kasach mają bilety już od ponad tygodnia. Dlaczego więc nie trafiły na czas do ulicznej sprzedaży? - Tym razem wina leży po naszej stronie - przyznaje Izabela Cicha-Berenda z biura prasowego Ruchu. - Nowy system informatyczny do obsługi zamówień dla naszych kiosków przysporzył nam nieoczekiwanych kłopotów. Oczywiście z góry przepraszamy za wszelkie niedogodności - tłumaczy rzeczniczka. Dodaje też, że po interwencji drogowców od wczoraj grupa pracowników bydgoskiego oddziału firmy osobiście rozwozi blankiety z biletami do kiosków. - Dziś wszystkie powinny już być dostępne - dodaje.
Niestety, to nie koniec. O kompromitacji można bowiem mówić także w wypadku Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
- We wtorek wieczorem syn chciał zakodować nowy bilet na swojej karcie, ale system w biletomacie mu na to nie pozwolił. Rano próbował jeszcze kupić bilet jednorazowy, ale też bez powodzenia, i w efekcie jazdę do szkoły zakończył z mandatem na 161 złotych - tłumaczy nam ojciec 17-letniego Łukasza, również z Bartodziejów.
W tym przypadku winę ponosi już system BKM, który obsługuje wszystkie automaty.
WIęcej w czwartek, w papierowym (2.02) wydaniu "Gazety Pomorskiej"
Czytaj e-wydanie »