Od szosy w Łąkorku (gmina Biskupiec) widać dwa wielkie maszty, świecące w słońcu. Linami przytwierdzone są do podłoża. Na ich szczycie zamontowano aparaturę badawczą, rejestrującą m.in. siłę wiatru.
Tak się robi, gdy planuje się budować wiatrak, a wszystko na to wskazuje, że powianie nie jeden, a trzydzieści, w okolicą Łąkorza. Kolejne miejscowości, gzie w okolicy mogą powstać wiatraki to Lipinki i Mierzyn, mówi się o Suminie.
Wysokość takiego urządzenia to ok. 100 m. a śmigło dochodzi do 40 m. Z każdego wiatraka można wyciągnąć od 1 do 2 megawatów. Sporo.
Wiatr, tanie źródło energii, przywiodło w te strony Hiszpanów. W powiecie iławski, w pobliżu Limży/Butowa Hiszpanie zbudowali 27 wiatraków, które funkcjonują już w ramach Parku Wiatracznego.
Wojciech Perlik, prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Nowomiejskiej, działacz kultury i sportu w powiecie nowomiejskim, jest pełen obaw. Bynajmniej, nie dlatego, że są lub będą wiatraki, ale zbyt blisko sąsiedztwa Brodnickiego Parku Krajobrazowego.
- Trzeba to ludziom powiedzieć, że odlecą od nas rzadkie ptaki, okazu będące dumą tych lasów. A jest to gniazdo orła bielika, czarnego bociana. Elektrownia wiatrowa, w pobliżu terenów chronionych przyrodniczą, to pewnie nieporozumienie - uważa Wojciech Perlik mieszkaniec Mierzyna.
- Nie sądzę by ekolodzy mieli rację - mówi Kazimierz Tomaszewski, wójt gminy Biskupiec, który z inwestorami tzw. ferm wiatracznym ma kontakt od ich pojawiania się w tych stronach. - Mamy zezwolenie z Brodnickiego Parku Krajobrazowego, od samego dyrektora Mariana Tomonia. Ja oczywiście doceniam troskę społeczeństwa naszej gminy gdy chodzi o ochronę przyrody, jednak gdy analizowano rozpoczęcie tej inwestycji temat parku krajobrazowego był dyskutowany. Wiatraki staną bardzo daleko od granic parku.
Dodajmy, że w Łąkorzu zamierza inwestować przedsiębiorca z Niemiec, natomiast w okolicy Wonna-Wielka Wólka - inwestor z Portugalii.