Zobacz wideo: Szyldy w Śródmieściu Bydgoszczy. Miejski plastyk interweniuje
PHU Komunalnik, firma z Dolnego Śląska, która przez pół roku odbierała śmieci m.in. ze Śródmieścia Bydgoszczy zaczyna stroszyć piórka. Umowę z firmą miasto rozwiązało w połowie lutego tego roku. Powód to niewywiązywanie się z umowy. Wszyscy widzieli, jak były zaśmiecone tereny obsługiwane przez Komunalnika.
Firma grozi Bydgoszczy procesami sądowymi
Do radnych i władz miasta trafiło oświadczenie firmy. Czytamy w nim że to "w związku z działalnością spółki, a także innych wypowiedzi, które przedstawią PHU Komunalnik sp. z o.o. w negatywnym świetle jako podmiot nieporadny w prowadzeniu działalności lub nieprzygotowany do jej prowadzenia. Nie są to wypowiedzi ani rzeczowe, ani rzetelne. Tym bardziej gdy weźmie się pod uwagę, że nasza spółka świadczyła i świadczy usługi odbioru odpadów komunalnych dla wielu samorządów, i tylko w przypadku Bydgoszczy napotkała tak dużą skalę problemów".
POLECAMY
Najwyższe budynki w Bydgoszczy. Jaką mają wysokość? [zdjęcia]
Tajemnica sądowa
- Niestety z uwagi na spory sądowe, które będziemy toczyli, nie mogę publicznie zdradzić wszystkich przypadków i skali nieprawidłowości, które obciążają Miasto Bydgoszcz i osoby działające z jego ramienia w związku z przeprowadzonym przetargiem na odbiór odpadów komunalnych i późniejszą realizacją umowy zawartej w jego efekcie. Mogę jednak poruszyć kilka kwestii pobocznych, które Pan przemilczał mimo tak wielkiej aktywności w przestrzeni publicznej, na temat naszej spółki, lub które w oczywisty sposób są sprzeczne z rzeczywistym stanem rzeczy. Oczywiście konsekwentnie - od pierwszej z naliczonych nam kar - zaznaczam, że roszczenia zgłaszane przez Miasto Bydgoszcz z tytułu kar umownych są niezasadne i skoro miasto nie chce zrewidować stanowiska w tym zakresie, to konieczne jest poddanie sporu pod rozstrzygnięcie sądu - pisze pod adresem Michała Sztybla, zastępcy prezydenta Bydgoszczy Michał Dąbrowski, prezes Komunalnika.
"Przypominam, że to przedstawiciele miasta chcieli, żebyśmy czasowo umożliwili spółce miejskiej ProNatura odbiór odpadów z naszych pojemników po rozwiązaniu umowy - najprawdopodobniej wynikało to z chęci zapewnienia sobie pojemników na nieruchomościach do czasu, gdy spółka miejska w miejsce naszych pojemników podstawi swoje. Dla dobra mieszkańców zgodziliśmy się na takie rozwiązanie. Nie spodziewaliśmy się jednak, że miasto nie będzie przestrzegać osiągniętego porozumienia" czytamy w piśmie prezesa.
Wiceprezydent: Nie wycofuję nic z tego, co powiedziałem
Michał Sztybel, zastępca prezydenta Bydgoszczy, mówi: - Nie wycofuję nic z tego, co powiedziałem. Mieszkańcy Bydgoszczy doskonale widzieli, co dzieje się na ulicach. Szczegółów nie mogę ujawnić, bo czekają nas spory sądowe.
Ponad 4,8 mln zł to suma kar, jaką do tej pory bydgoski ratusz nałożył na firmę Komunalnik za nierzetelne wykonywanie obowiązków. Umowa z przedsiębiorstwem została rozwiązana w lutym. W wyegzekwowaniu należnych sum ma pomóc miastu firma prawnicza z Poznania.
