https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Konarzyny. Awarii w przepompowniach nie sposób zliczyć

Maria Eichler
Wójt Jacek Warsiński narzeka, że pieniędzy na konieczne inwestycje ma za mało
Wójt Jacek Warsiński narzeka, że pieniędzy na konieczne inwestycje ma za mało Maria Eichler
Jacek Warsiński, który od tej kadencji rządzi gminą, nie wie, od czego zacząć, bo zaległości jest wiele, a kasy prawie wcale.

Urząd jest w trakcie projektowania kanalizacji. Trzeba zamknąć starą oczyszczalnię i przepiąć sieć do nowej - w Hucie. Ale najpierw tę nową trzeba rozbudować.

- Możemy nie zdążyć - martwi się wójt. - Głównie przez to, że tak długo trwa proces opiniowania przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska.

Na szczęście konkurs został przesunięty do końca sierpnia, więc może gmina zdoła się załapać na pieniądze, bo z własnego budżetu wydać 4 - 5 mln zł, to nierealne.

- Ja już nie zliczę, ile mamy awarii w przepompowniach - mówi Warsiński. - Ale zdarza się, że nawet przed północą biegam między studzienkami...

Przy tej mizerii finansowej nie można myśleć o żadnych większych projektach. Ale trzeba uwzględnić ok. 1,7 mln zł na zrobienie kanalizacji na terenie byłego lotniska, gdzie jest ok. 30 działek, a nie ma tam nawet wody.

Przydałyby się parkingi przy gminnym boisku i schody prowadzące do jeziora. Jest pomysł, żeby wokół niego powstała ścieżka spacerowa, ale najpierw trzeba wykupić grunt od kościoła i dogadać się z rolnikami.

Nie jest jeszcze pewne, czy gmina pokusi się o straż gminną. Bo zdania są podzielone. Byłby to spory wydatek, ok. 300 - 400 tys. zł rocznie, przy założeniu, że jest komendant i dwóch strażników.

Ale mieszkańcy Huty domagają się fotoradarów, a i sam wójt chętnie zatrudniłby strażnika do pilnowania porządku, np. po dyskotekach, żeby budynków nie szpeciły bazgroły wandali.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska