Otwarcie dworca kolejowego w Chojnicach. Remont trwał dwa lata - zobacz zdjęcia

Aktualizacja
Wbrew wcześniejszym zapowiedziom, budynek dworca kolejowego w Chojnicach nie zostanie otwarty jutro (1 lutego 2024 r.). Powodem jest przedłużenie się procedur związanych z odbiorem oraz konieczność usunięcia usterki związanej z drzwiami, które są w pełni automatyczne. Między innymi z tych powodów otwarcie przesunięte zostało na 8 lutego 2024 r.

Wcześniej pisaliśmy:

Już w czwartek (1 lutego 2024 r.) każdy będzie mógł zwiedzić odrestaurowany budynek dworca kolejowego w Chojnicach. Na parterze znajdują się przestronny hol, pomieszczenia na kasy biletowe, sanitariaty, poczekalnia, punkt gastronomiczny i sala tradycji kolejnictwa. Na piętrze z kolei umieszczone zostało centrum monitoringu miejskiego oraz pomieszczenia służbowe strażników miejskich wraz z salą konferencyjną. Dostęp do poczekalni ma być w godzinach kursowania pociągów i autobusów, czyli dostosowany do rozkładu jazdy.

- W moim odczuciu, budynek dworca został odrestaurowany przepięknie i stał się wizytówką Chojnic. Warunki centrum monitoringu miejskiego są najlepsze. Ocieplając cały czas wizerunek straży miejskiej, jesteśmy skuteczni i widoczni, ta formacja będzie zarządzać tym obiektem, czyli głównym budynkiem, dworcem autobusowym i centrum monitoringu. Sprzątaniem parkingów przy dworcach kolejowym i autobusowym, samego budynku dworca zajmiemy się my, a przejść podziemnych, wind i peronów PLK – mówi burmistrz Chojnic Arseniusz Finster, dodając że utrzymaniem porządku zajmować się będą pracownicy interwencyjni oraz firma wyłoniona w przetargu.

Jedną rzeczą było odrestaurowanie budynku dworca, a drugą będzie utrzymanie gmaszyska. Władze miasta szacują, że tylko na samo ogrzewanie gazowe zimą, przy temperaturach powietrza, jak w tym roku, wydadzą około 40 tys. zł. Do tego doliczyć trzeba będzie koszty oświetlenia i wody.

- Wiedzieliśmy o tych kosztach. Musimy sobie z nimi poradzić – kwituje Finster.

Przy odrestaurowanym budynku dworca jest kilka budynków, których stan techniczny woła o pomstę do nieba. To m.in. parterowy gmach przy dawnym dworcu autobusowym. Z ich ewentualnym remontem jest problem, bo właścicielem jest spółka PKP Nieruchomości. To nie jedyny kłopot.

- Problem polega na tym, że cały kompleks z dworcem jest wpisany do rejestru zabytków. Moim zdaniem rozwiązania są dwa. Można je wyburzyć, bo jak nic nie zrobią, same runą. Inne rozwiązanie to pozostawić na budynki na zewnątrz jako zabytki ale w środku pozwolić inwestorom i dzierżawcom na wprowadzenie nowoczesnych funkcji. Jakiś czas temu oferowałem pewnemu przedsiębiorcy budynek noclegowni za 1 zł. Usłyszałem, że nawet jak bym mu dopłacił milion złotych, to on tego nie weźmie. Odrestaurowanie budynku kosztowałoby wiele milionów, czego dowodem jest nasz dworzec – wyjaśnia burmistrz Chojnic.

ZOBACZ TAKŻE: Dworzec kolejowy w Chojnicach gotowy. Strażnicy miejscy będą mieć luksusowo [WIDEO]

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!