
Młodzi ludzie z Centrum Kultury i Biblioteki w Brusach wzmocnieni przez kolegów z Chojnic śpiewali pod batutą Agnieszki Mrozek Gliszczyńskiej
(fot. Maria Eichler)
Wystąpili nie tylko chojniczanie, czyli chór "Lutnia" pod batutą Przemysława Woźniaka, także młodzież z Centrum Kultury i Biblioteki w Brusach - pod wodzą Agnieszki Mrozek Gliszczyńskiej, ale też goście z daleka - chór "Halka" z Piły pod kierownictwem Przemysława Wojnarowskiego i ze wsparciem zespołu instrumentalnego "Meno Mosso".
Wszyscy się podobali i dostali wielkie brawa, ale dla słuchaczy na pewno ciekawa była muzyczna propozycja gości, którzy najpierw zaśpiewali a capella, a potem z towarzyszeniem zespołu "Meno Mosso" i trzeba przyznać, że zabrzmiało to bardzo ciekawie.
Dyrygent "Halki", chóru, który powstał w 1917 r., czyli dwa lata wcześniej niż chojnicka "Lutnia" zaprosił do wspólnego wykonania kolędy "Lulajże Jezuniu" Agnieszkę Mrozek Gliszczyńską, a na sam koniec zaśpiewali wszyscy.
- Chyba nie będzie głosów przeciw, jeśli zaproponuję, żebyśmy w tym samym składzie spotkali się tutaj za rok, gdy będzie się kończył czas kolędowania - mówił ks. proboszcz Jacek Dawidowski, a odpowiedzią były brawa.
Jak dodawał, w Kościele co prawda kobiety nie rządzą, ale tutaj oddanie nam moment rządów w ręce Agnieszki Mrozek Gliszczyńskiej i Anny Orlikowskiej, dyrektorki Centrum Kultury i Biblioteki w Brusach nie okazało się porażką.
"Pomorska" przyjęła patronat nad koncertem. I nie mamy nic przeciw repecie!
Czytaj e-wydanie »