
Państwo teoretyczne - tak o ośmiu lat rządów PO-PSL mówił podczas konferencji prasowej na inowrocławskim Rynku Ireneusz Stachowiak, kandydat Zjednoczonej Prawicy na posła.
- Minister Rostowski twierdził, że "Piniendzy nie ma i nie będzie". Rząd PiS pokazał jednak, że jest inaczej, że można o te pieniądze powalczyć - podkreślał Stachowiak.
Kandydat na posła przypomniał, że od 2015 roku dochody z tytułu podatku VAT zwiększyły się o 42 proc., co sprawiło, że do budżetu państwa wpłynęło dodatkowe 100 mld zł.
Podkreślił, że państwo pokazało swą skuteczność zwiększając o 12 tysięcy liczbę pracujących osadzonych. Obecnie pracuje 37 tys. osób pozbawionych wolności.
- Wcześniej mówiono, że to niemożliwe, tymczasem za rządów PiS wzrosła o prawie 300 procent ściągalność alimentów. Do budżetu państwa trafiło też 3,3 miliarda złotych w ramach funkcjonowania przepisów o konfiskacie rozszerzonej - wspominał Stachowiak.
Kandydat nawiązał też do wwozu do Polski nielegalnego paliwa. Wspomniał, że budżet państwa stracił z tego powodu 60 mld zł.