Maciej Łucyszyn, szef świetlicy "Uśmiech" w Więcborku i Mirosława Langner z sępoleńskiego pośredniaka to tylko dwie z ponad tysiąca osób, które zostały wyszkolone i zatrudnione dzięki pieniądzom z Europejskiego Funduszu Społecznego.
Organizatorem był Powiatowy Urząd Pracy w Sępólnie, który w województwie kujawsko-pomorskim nie ma sobie równych w wykorzystywaniu funduszy EFS.
W latach 2004 - 2007 PUP w Sępólnie pozyskał 4,5 mln zł ze środków unijnych. Niemała w tym zasługa Henryka Lesińskiego, który obsługuje przedsiębiorców jako przedstawiciel pożyczek "Kujawiak".
Pieniądze zostały przeznaczone na aktywizację ponad 1,2 tys. bezrobotnych. - Dzięki zdobytym funduszom co roku około 80 osób rozpoczęło własną działalność - chwalił się dyrektor PUP w Sępólnie Artur Żychski.
Za dobrymi wynikami przemawiają liczby, ale najważniejsi są ludzie. Łucja Greczyło, szefowa PUP w Złotowie chwaliła za efektywność. - W Wielkopolsce prawie nie ma bezrobocia, a młodzi nie chcą korzystać ze szkoleń i stażów, bo takie wynagrodzenia ich nie nęcą - ostrzegała. - Was też to czeka, a to oznacza, że EFS będzie trudniej zrealizować.
A na razie właściciele firm i samorządowcy, ale też i pracownicy, którzy skorzystali z funduszy, chwalili tę formę aktywizacji i wsparcia.