Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec izby wytrzeźwień we Włocławku jako placówki miejskiej!

MAŁGORZATA GOŹDZIALSKA [email protected] tel. 54 232 22 22
Do włocławskiej izby wytrzeźwień przy ul. Szpitalnej przywożonych jest średnio około czterech tysięcy osób rocznie.
Do włocławskiej izby wytrzeźwień przy ul. Szpitalnej przywożonych jest średnio około czterech tysięcy osób rocznie. wojciech Alabrudziński
Koniec izby wytrzeźwień we Włocławku jako placówki miejskiej! Wczoraj samorząd zdecydował o postawieniu jej w stan likwidacji. Ale to nie znaczy, że placówka ta zniknie z mapy miasta.

Włocławek bez izby wytrzeźwień? - To trudno sobie wyobrazić - mówi radny Krzysztof Kukucki (SLD). Statystyki pokazują, że średnio w roku do tej placówki przywożonych jest około 4 tys. pijanych. Wśród pensjonariuszy przeważają mieszkańcy Włocławka - 3 tys. rocznie. To niemała liczba.

Kto może trafić do izby? Przepisy prawa mówią o nietrzeźwych, którzy swoim zachlowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym i zakładzie pracy albo znajdują się w okolicznościach, które zagrażają ich życiu lub zdrowiu, ewentualnie życiu i zdrowiu innych osób.
Władze miasta są przekonane, że izba wytrzeźwień jest we Włocławku potrzebna, a doświadczenia innych samorządów także wskazują, że placówka udzielająca fachowej pomocy osobom nietrzeźwym jest niezbędna. Dlaczego? Chociażby dlatego, że odciąża szpital mający problemy z nietrzeźwymi, którzy nie kwalifikują się do pozostania w oddziale, a jednocześnie, w przypadku, gdy nie złamali prawa i nie zakłócili spokoju domowego, nie mogą zostać umieszczeni w policyjnej izbie zatrzymań. - Jako były dyrektor Szpitala Wojewódzkiego we Włocławku wiem, jaki to problem - podkreśla prezydent Andrzej Pałucki.

Ale izba wytrzeźwień nie musi być jednostką miejską. Dlatego samorząd wczoraj zdecydował, że przekaże tę placówkę w inne ręce. Czyje? Jednej z organizacji pozarządowych. Prace w tym kierunku Urząd Miasta podjął już kilka miesięcy wcześniej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zainteresowanymi prowadzeniem izby są takie organizacje pożytku publicznego, jak Caritas i Polski Komitet Pomocy Społecznej.

Rocznie utrzymanie włocławskiej izby wytrzeźwień kosztuje około 900 tysięcy złotych. Wpłaty od osób, które spędziły tutaj noc, to około 230 tys. złotych rocznie. Resztę, czyli prawie 700 tys. złotych, dokłada samorząd Włocławka. A może wydawać mniej pieniędzy, jeśli izbę - tak jak w innych miastach - przejmie organizacja pozarządowa, mogąca pozyskiwać pieniądze z innych źródeł. Takie rozwiązanie zastosowały już samorządy Bydgoszczy, Grudziądza, Poznania. I się sprawdziły.

Zdecydowana większość włocławskich radnych uznała, że likwidacja izby wytrzeźwień jako jednostki budżetowej jest dobrym rozwiązaniem. Przeciwko głosował m.in radny Andrzej Kazimierczak z Platformy Obywatelskiej, który uważa, że taka instytucja, jak izba wytrzeźwień to relikt przeszłości i powinna zniknąć z mapy miasta, a nie być przekazywana w inne ręce.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska