- Byłam w jednym z marketów z córką i niemowlęciem na rękach - opowiada młoda włocławianka. - Zobiłam zakupy i stanęłam do kasy dla uprzywilejowanych - osób niepełnosprawnych i matek z dziećmi.
Synek zaczął się niecierpliwoć i domagał się karmienia. Chciałam wyminąć osoby w kolejce - nie było wśród nich osób starszych, niepełnospawnych czy innych matek z dziećmi - i szybko zapłacić aby wyjść ze sklepu. Nic z tego! Kasjerka odmówiła obsłużenia.
Młoda mama napisała skargę i wysłała ją na infolinię marketu.
Dostała przeprosiny o tej treści: "Na wstępie chcielibyśmy panią serdecznie przeprosić za zaistniałą sytuację. Staramy się, aby pracownicy Tesco chętnie pomagali i służyli fachową opinią, niestety, mimo licznych szkoleń personelu jak widać zdarza się, że nie wszyscy porafią zastosowac w praktyceto, czego ich wielokrotnie uczono. Z pracownikiem została przeprowadzona rozmowa wyjaśniająca.
Został on też pouczony o zwracaniu szczególnej uwagi na osoby uprzywilejowane".

Jak wynika z relacji internautki nasępnego dnia w tymże samym sklepie kasa dla uprzywilejowanych została zlikwidowana.
- Czy to za karę, że interweniowałam? - pyta kobieta.
O sprawie poinformowaliśmy market. Czekamy na odpowiedź.
Zobacz też: Ciężarna kobieta pod Włocławkiem hodowała konopie indyjskie. Wpadła
***
Prognoza pogody w Kujawsko-Pomorskiem (TVN Meteo/x-news)