Fiaskiem zakończyły się mediacje w sprawie płac pracowników Domu Pomocy Społecznej „Na Skarpie” przy ul. Dobrzyńskiej. W środę 24 września podpisano protokół rozbieżności i zaostrzono tym samym protest.
- Musieliśmy zaostrzyć protest - mówi Dariusz Langa, szef związkowej "Solidarności". - W czasie rozmów nie sięgaliśmy po takie rozwiązania, by nie wywierać niepotrzebnej presji. Zmniejszyliśmy też nasze wymagania płacowe o 200 zł, w związku z 7-procentową podwyżką. Poszliśmy zatem na pewne ustępstwa, a druga strona, czyli urząd miasta nie. Nie mamy wyjścia, musimy protestować. Powiesiliśmy transparenty na budynku. Pracownicy noszą też koszulki z informacją o proteście.
Niewykluczone, że załoga zorganizuje pikietę pod magistratem lub podczas najbliższej sesji radym miasta. Pracownicy liczą na powrót do rozmów z miastem. Urząd Miasta podkreśla, że jest otwarty i gotowy do kolejnych rozmów. - Mediacje zerwał tylko jeden DPS - mówi Angelika Wyrąbkiewicz, rzeczniczka ratusza. - Dom Pomocy Społecznej przy Nowomiejskiej i Miejski Zespół Żłobków nadal negocjują. Pracownicy DPS „Na Skarpie” domagają się 600 zł podwyżki, ale w obecnych realiach budżetowych nie jesteśmy w stanie spełnić tego postulatu. Dlatego musimy dalej rozmawiać, by osiągnąć jakiś konsensus - dodaje rzeczniczka.
Do tematu wrócimy.
