Obecnie co czwarty z nas pracuje na podstawie umowy na czas określony. To, niestety, najgorszy wynik w Unii Europejskiej. Zdarza się nawet, że pracodawcy zwierają okresowe umowy na 10 albo nawet 15 lat.
Czytaj też: Umowa terminowa
Ale już
w tym roku mogą się zmienić zasady zatrudniania
pracowników na podstawie umów na czas określony.
W Komisji Trójstronnej rozpoczęły się negocjacje związków zawodowych i organizacji pracodawców. Obecnie firmy do końca 2011 roku na podstawie ustawy antykryzysowej, mogą zatrudniać pracowników na czas określony maksymalnie przez dwa lata. W tym czasie mogą jednak zawrzeć z pracownikiem dowolną liczbę umów. Po zmianach zasada ma być prosta: trzecia umowa na czas określony przekształci się w umowę na czas nieokreślony. Ponadto umowy terminowe łącznie będą mogły trwać maksymalnie kilka lat. Tu - na razie - zgody nie ma. Bo związki zawodowe proponują okres dwóch lat, a pracodawcy czterech lat.
- Długość trwania umowy na czas określony to jeszcze kwestia do negocjacji. Pojawił się taki projekt, aby w 2011 roku takie umowy mogły być zawierane maksymalnie na 4 lata - wyjaśnia Jacek **Męcina_, ekspert PKPP **Lewiatan,_ przewodniczący zespołu ds. prawa pracy i układów zbiorowych Komisji Trójstronnej.
Z kolei Leszek Walczak,_ przewodniczący Związku Regionalnego w Bydgoszczy NSZZ Solidarność _stwierdza: - Umowy na czas określony bardzo często są nadużywane przez pracodawców. Należy to uregulować. Dla pracownika zatrudnienie na czas określony jest niestabilne. Taka umowa o pracę powinna trwać maksymalnie dwa lata.
Na razie nie mają pewności, co z nimi będzie
Podobnego zdania jest Beata Gołębiewska, zastępca okręgowego inspektora pracy z Bydgoszczy. - Jest mnóstwo młodych ludzi zatrudnionych na czas określony. Tacy pracownicy nie mają pewności co z nimi będzie. Gdyby mieli umowy na stałe z pewnością bardziej zaangażowaliby się w pracę - mówi Gołębiewska.
Ponadto pracodawcy proponują, aby firmy na stałe, a nie tylko do końca 2011 roku mogły wydłużać okresy rozliczeniowe czasu pracy do 12 miesięcy. Dzięki temu będą mogli wydłużać czas pracy w okresie koniunktury i skracać go w chudszych czasach.
Czytaj też: Umowa na czas nieokreślony