https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec z kolejkami w szpitalach? Chory na raka poczeka krócej!

(MP), (has)
Czas oczekiwania na badania diagnostyczne ma wynosić teraz maksymalnie miesiąc. Jeszcze krócej, bo 14 dni, czekać będą pacjenci z już rozpoznanym nowotworem
Czas oczekiwania na badania diagnostyczne ma wynosić teraz maksymalnie miesiąc. Jeszcze krócej, bo 14 dni, czekać będą pacjenci z już rozpoznanym nowotworem archiwum GP
Trzy miesiące oczekiwania na leczenie to już przeszłość - zapowiada Centrum Onkologii. - Aż nie chce się wierzyć, że te chore kolejki znikną - dziwią się pacjenci.

Ta optymistyczna wiadomość pojawiła się we wtorek (21 stycznia) na stronie internetowej Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Czas oczekiwania na badania diagnostyczne ma wynosić teraz maksymalnie miesiąc. Jeszcze krócej, bo 14 dni, czekać będą pacjenci z już rozpoznanym nowotworem.

Szpital wylicza też badania, do których dostęp ma się znacząco poprawić. - Są to między innymi rezonans magnetyczny, tomografia komputerowa, badanie obrazowe PET. Na ich wykonanie chorzy poczekają maksymalnie od dwóch do czterech tygodni - informuje Zbigniew Pawłowicz, dyrektor CO.

Przeczytaj również: Liderzy śmiertelnej listy

7 dni na radioterapię

Do 7 dni ma się skrócić czas oczekiwania na radioterapię ambulatoryjną, a do maksymalnie czterech tygodni na radioterapię z hospitalizacją.

Tyle samo pacjent ma czekać na przyjęcie na oddział: urologii, ginekologii i chirurgii onkologicznej, chirurgii klatki piersiowej i nowotworów oraz chorób piersi i chirurgii rekonstrukcyjnej.

Zbigniew Pawłowicz tłumaczy: - W kolejce na radioterapię są różni pacjenci. W przypadku radykalnej radioterapii czas oczekiwania musi być jak najkrótszy. To jest szansa na uratowanie życia.

trudno uwierzyć, że kolejki skrócą się tak bardzo, ponieważ w przypadku niektórych świadczeń medycznych dziś sięgają one nawet trzech miesięcy. Widać to choćby na przykładzie wspomnianej radioterapii. - Mój mąż czekał na przyjęcie na oddział prawie cztery miesiące! - oblicza pani Krystyna z Tucholi, którą spotkaliśmy wczoraj w szpitalu. - Czekanie było dla niego bardzo wyczerpujące, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Dobrze, że inni nie będą musieli przez to przechodzić. Oby te chore kolejki zniknęły jak najszybciej.

Limitów na razie nie ma

A jeszcze w styczniu 2013 roku szef Centrum Onkologii poinformował, że na radioterapię będzie przyjmował tylko tylu pacjentów, na ilu pozwala mu kontrakt z NFZ. Krótko mówiąc - dostosował liczbę pacjentów do limitu. Ta decyzja była podyktowana ogromnymi sumami, które szpitalowi winien był (i ciągle jest za tzw. nadwykonania) regionalny fundusz.

Dziś Zbigniew Pawłowicz zapowiada, że "uwalnia limit na pierwszy kwartał", ale tylko po to, by jak najszybciej przyjmować pacjentów z rozpoznaną chorobą nowotworową.

Zobacz też: Onkolodzy domagają się zniesienia ograniczeń w finansowaniu leczenia chorób nowotworowych

Kujawsko-Pomorski Oddział NFZ, z którym skontaktowaliśmy się w tej sprawie, nie był zaskoczony zapowiedziami szpitala. - Dyrektor Centrum Onkologii podjął wspólne działania z szefem wojewódzkiego oddziału NFZ - potwierdza Jan Raszeja, rzecznik prasowy bydgoskiego funduszu. - Zmierzają one do tego, aby skrócić kolejki w szpitalu.

Jak przekonują, działania te nie będą wymagały dodatkowych pieniędzy. - NFZ przystał na propozycję pewnych zmian organizacyjnych - wyjaśnia Raszeja. - Wspólnie z dyrektorem Pawłowiczem przyjęliśmy, że zostaną one wprowadzone w pierwszym kwartale. Po tym czasie zobaczymy, czy cel udało się osiągnąć i co należy zmodyfikować.

Jak wyjaśnia nam szef CO, już od początku roku na chemioterapię pacjenci przyjmowani są w soboty i niedzielę. Pierwszeństwo mają też osoby z potwierdzoną chorobą nowotworową. - Od razu kolejki nie rozładujemy, ale zmiany już widać - twierdzi.

Sposobem na to, by pacjentki ze zdiagnozowanymi w piersiach zmianami nienowotworowymi (np. włókniakami) nie czekały miesiącami na zabieg, jest uruchomienie chirurgii jednego dnia. Potrzeba na to zgody szefa oddziału NFZ.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
malwi22

leczenie raka w NFZ to powolne oczekiwanie na koniec, a nie każdego stać n a prywatne kliniki. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i regularne badania zwłaszcza przy raku piersi

G
Gość

..w Polsce na leczenie ludzi horych na raka wydaje się mniej pieniędzy niż na tych, którzy są poszkodoani w wypadkach drogowych, ponieważ pacjęt z wypadku traktowany jest jako osoba , której zagraża utrata życia. Więc ja sie pytam : czy chory na raka nie ma zagrożenia utraty życia?

 

z
zzz

NFZ- złodziej  życia.

a
adiks

Mam nadzieję, że to nie puste przepisy, mój mąż z diagnozą -nowotwór złośliwy czekał cztery miesiące na wizytę u urologa, wyć mi się chciało z bezsilności, moja siostra która na stałe mieszka w Austrii, nie mogła w to uwierzyć,  Byliśmy nawet prywatnie u lekarza, oprócz tego, że skasował  250 zł, kazał się zapisać i czekać w kolejce. Jak pomyślę w jakim kraju my żyjemy, to jestem wściekła , młodzi ludzie uciekajcie z TEGO KRAJU, bo lepiej nie będzie. Od  50 lat słyszę że, będzie lepiej,,,  itd., a jest coraz gorzej,,,

E
Emerytka

Cieszę się z takiej wiadomości,bo w moim przypadku ja jeżdżę na kontrole po operacji piersi ,ale mammografię miałam w czerwcu , usg w listopadzie a do onkologa zapisana jestem na marca.Jakie mam wyniki nie wiem ,ale myślę ,że gdyby było źle szpital by mnie powiadomił.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska