Koniec z wyjazdami do Torunia! Do Włocławka wraca chirurgia dziecięca

Chirurgia dziecięca we włocławskim szpitalu została zawieszona w połowie ubiegłego roku. Decyzję podjął w trybie pilnym dyrektor Bronisław Dzięgielewski po tym, jak jedyny specjalista - chirurg dziecięcy przyniósł zwolnienie lekarskie. Sytuacja kadrowa na tym oddziale jednak już wcześniej była trudna. Powinno tu bowiem pracować dwóch lekarzy ze specjalizacją z chirurgii dziecięcej. A był zatrudniony tylko jeden.

Dyrekcja szpitala zapewniała, że robiła wszystko, co mogła, żeby pozyskać drugiego lekarza. Ale i tak na jej głowy posypały się gromy. Rodzice się denerwowali. - Jak to? - pytali. - Dziecko z zapaleniem wyrostka robaczkowego będziemy wieźć do Torunia? Przecież w takim przypadku liczy się czas.

Za rodzicami murem stanęli samorządowcy. Rada Miasta we Włocławku wystosowała apel do marszałka Piotra Całbeckiego o to, by nie dopuścił do sytuacji, by chore dziecko wymagające pomocy lekarza chirurga, było transportowane do szpitala oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów. Protest przygotowało także Starostwo Powiatowe we Włocławku. Efekt? Marszałek województwa zobowiązał dyrekcję do podjęcia starań, aby praca oddziału była kontynuowana. Urząd Wojewódzki z kolei wszczął postępowanie sprawdzające, czy decyzja dyrektora o zawieszeniu pracy oddziału była podjęta zgodnie z prawem.

Przeczytaj także: Szpital we Włocławku bez chirurgii dziecięcej

W tym czasie dyrekcja szpitala wciąż czyniła starania o pozyskanie specjalistów z chirurgii dziecięcej. I w końcu udało się! Jak powiedział nam Stefan Kwiatkowski, zastępca dyrektora do spraw medycznych we włocławskim szpitalu, pozyskani zostali dwaj lekarze z Bełchatowa z wymaganą specjalizacją. Dzięki temu chirurgia dziecięca może znów podjąć leczenie. Na reaktywowanym oddziale jest także miejsce dla lekarzy z Włocławka. O ile zdecydują się na powrót, bo gdy oddział był zawieszony, to podjęli pracę w Toruniu.

Chirurgia dziecięca już została reaktywowana. Od 1 lutego natomiast będą tu przyjmowani pacjenci. Rodzice małych dzieci już się cieszą! Ale i samorządowcy są zadowoleni. - Obawiałem się, że po tym, jak oddział został zawieszony, mieszkańcy naszego powiatu na zawsze stracą możliwość operacyjnego leczenia dzieci we Włocławku - mówi Kazimierz Kaca, jeden z tych samorządowców, którzy walczyli o pozostawienie chirurgii. - Dobrze, że tak się nie stało!

Reaktywowany oddział ma do dyspozycji kilkanaście łóżek. Ale, zdaniem dyrekcji, ta liczba jest wystarczająca, jeśli chodzi o potrzeby Włocławka i okolic.