Mieszkaniec gminy Boniewo przyjechał do Włocławka, by w sklepie Euro-Net kupić zestaw "telewizji na kartę". Zapłacił 199 zł, jakości sprzętu nie sprawdził.
- Kierowniczka sklepu poinformowała mnie, że o "tajemniczej umowie" pomiędzy siecią Euro-Net, czyli sprzedawcą i Cyfrowym Domem - dystrybutorem, zabraniającej sprawdzanie sprzetu podczas transakcji kupna-sprzedaży - opowiada Czytelnik.
W domu okazało się, że zestaw nie działa. To oznaczało kolejną wyprawę do Włocławka. Teraz klient nie ma ani pieniędzy, ani sprzętu, oddanego do reklamacji. Czeka na jego naprawienie...
Próbowaliśmy wyjaśnić sprawę, ale na fakturach sklepu Euro-Net z Włocławka są numery warszawskiego telefonu oraz infolinii. Przez kilka dni próbowaliśmy się tam dodzwonić. Bez skutku. "Konsultanci są obecnie zajęci" - informowała automatyczna sekretarka. Próbujemy dalej...