Występy Chóru Armii Alexandra Pustovalova kontrowersje budzą w całej Polsce. Organizowane są akcje protestacyjne. Niektórzy wzywają do bojkotu tych koncertów.
Protesty mają związek z aktualną sytuacją w Rosji i na Ukrainie. - Ten chór występuje w mundurach Armii Czerwonej z symboliką państwa totalitarnego, pod czerwoną gwiazdą. To jest element polityki militarnej prowadzonej przez Rosję - przekonuje w rozmowie z nami Piotr Tyma, prezes Związku Ukraińców w Polsce.
1 kwietnia chór ma wystąpić w Inowrocławiu. - Jeśli jest to chór rosyjski, to proponuję zbojkotować ten występ. Niech artyści opowiedzą się wpierw czy są za Putinem, czy nie, a potem niech biorą się za śpiewanie w Polsce - apeluje nasz Czytelnik.
Przeczytaj również: W samo południe: Maleńczuk grozi Putinowi bagnetem i techno
Dyrektor Grażyna Ozorowska podkreśla, że KCK nie jest organizatorem koncertu. - My tylko udostępniamy teatr na zasadzie wynajęcia. Byliśmy zaniepokojeni sytuacją polityczną na wschodzie. Dlatego zwróciliśmy się z prośbą do organizatora o wystawienie oświadczenia, które mogłoby uspokoić polskich widzów - opowiada pani dyrektor.
W oświadczeniu czytamy m. in., iż "wszyscy artyści chóru posiadają paszporty ukraińskie, jakiekolwiek utożsamianie ich z inną nacją jest błędne. Zaznaczamy również, że ich kostiumy sceniczne nie są mundurami wojskowymi, a tylko replikami oddającymi historyczną genezę. Repertuar wykonywany przez artystów jest powszechnie znany na całym świecie i wykonywany przez setki artystów tylko i wyłącznie z powodu niezaprzeczalnych wartości artystycznych".
Czytaj e-wydanie »