Od maja co sobotę do łabiszyńskiego parku przy stadionie miejskim przybywa kilkaset młodych ludzi, by wspólnie bawić się przy muzyce serwowanej przez DJ Sebę lub DJ Waldasa. Pod krytym daszkiem w rytmie disco podskakują, tańczą, pocą się, spędzają wakacje.
Wstęp na łabiszyńską dyskotekę nic ich nie kosztuje. Na zabawę w komercyjnych dyskotekach musieliby znaleźć w swych portfelach minimum 10 złotych. W Łabiszynie te 10 złotych można zostawić w przygrzybkowym barze. Zainteresowanie sprzedażą piwa w parku wyraziło 5 osób. Co tydzień zarabia ktoś inny.
Co pewien czas do naszej redakcji docierają głosy niezadowolonych mieszkańców Łabiszyna. Dzwonią ludzie narzekający na hałas, na to, że niepełnoletni wracają do domów pijani lub naćpani. To bawiących się na dyskotece obarczają za zniszczenia, do których dochodzi od czasu do czasu. Powyginane znaki, poprzewracane kosze na śmieci, zepsuta karuzela na nowym placu zabaw. To ich drażni.
Rozmowa pouczająca
Burmistrz Jacek Kaczmarek powiedział kiedyś, że dyskoteki w parku odbywać się będą tak długo, jak będzie cisza i porządek. - _Po większości dyskotek jest porządek. Bywało, że różne zdarzenia miały miejsce, głównie, gdy za barem stała jedna z osób. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje - _mówi burmistrz, nie chce jednak zdradzić, kim jest ta osoba. Miał z nią przeprowadzić rozmowę pouczającą.
Przed rokiem do wielkich przeciwników organizacji dyskotek w parku należał prezes "Noteci", Grzegorz Dobrowolski. Po jednej z imprez doszło bowiem do poważnego zdemolowania stadionu. - _Dziś nie jest już tak źle. Młodzież zdecydowanie się poprawiła. Oczywiście, "złotnik ma zawsze odpady". Nie inaczej jest u nas. Od czasu do czasu musimy coś naprawić. W każdym gronie znajdzie się jakaś czarna owca. Za jej postępki nie można obwiniać całej łabiszyńskiej młodzieży. A park, to jedyne miejsce, w którym dyskoteki w Łabiszynie można organizować - _mówi prezes.
Duża frekwencja
Podobnego zdania jest DJ Waldas, czyli Waldemar Fercho. - _Nasze dyskoteki to jedyna letnia atrakcja dla młodzieży i osób dorosłych. Frekwencja jest duża, więc wnioskować z tego można, że młodzieży nasze imprezy się podobają. Warto zadać sobie pytanie, co robiłaby nasza młodzież, gdyby nie było dyskotek. Wówczas pojawiłyby się zarzuty, że w Łabiszynie nic się nie dzieje, więc młodzież z nudów robi różne, niestosowne rzeczy. Zagrożenia dla młodzieży czają się wszędzie. Nie tylko na dyskotece - _mówi DJ Waldas. Przyznaje, że pojawiają się zarzuty, iż z dyskotek do domów wracają pijane dzieci. - _Ktoś je jednak wpuszcza nad ranem do domów. Czy to więc nie rodzice powinni się bardziej zainteresować swoimi dziećmi? My nie jesteśmy od tego, by je wychowywać.
_Ostatnia dyskoteka odbędzie się w trzecią sobotę września.
Kontrowersyjny taniec na grzybku
Tekst i fot. Dariusz Nawrocki

Od maja co sobotę do łabiszyńskiego parku przy stadionie miejskim przybywa kilkaset młodych ludzi, by wspólnie bawić się przy muzyce serwowanej przez DJ Sebę lub DJ Waldasa. Pod krytym daszkiem w rytmie disco podskakują, tańczą, pocą się, spędzają wakacje.
Dla młodych to wspaniała zabawa, dla starszych powód do krytyki. Jedyna w powiecie darmowa dyskoteka odbywa się co tydzień w Łabiszynie.