Przedpełski doznał kontuzji w swoim pierwszym starcie w meczu Elitserien w barwach Smederny. Badanie w szpitalu potwierdziły pierwsze diagnozy - złamanie obojczyka. Są jednak i dobre wieści. Złamanie nie jest skomplikowane i nie ma potrzeby przeprowadzania operacji.
To oznacza znacznie szybszą rehabilitację. Na razie rekordzistą jest Adrian Miedziński, który załamał obojczyk w pierwszym meczu pólfinałowym z Unią Leszno w 2011 roku, a mimo tego zdołał wystartować w meczu rewanżowym tydzień później i to z całkiem niezłym skutkiem.
Przedpełski ma więcej czasu. Kolejny mecz ligowy KS Toruń ma zaplanowany na 19 lipca, to prawie trzy tygodnie. Kłopot w tym, że wcześniej torunianin miał zaplanowane dwa ważne starty indywidualne: 11 lipca pierwszy z trzech finałów Indywidualnych Mistrzostw Świata juniorów w Lonigo, a dzień później w Lesznie finał Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski.
- Pawłowi bardzo zależało na walce o medale w zawodach indywidualnych i na pewno zrobi wszystko, aby w tych zawodach wystartować. Myślę, że przy odpowiedniej rehabilitacji ma na to szanse - mówi menedżer "Aniołów" Jacek Gajewski.
Przedpełski wraca do Torunia. Prawdopodobnie jeszcze w środę spotka się z dr Damianem Janiszewskim z Torunia, który jest jednym z najlepszych specjalistów w dziedzinie leczenia takich kontuzji.
Dla juniora to druga poważna kontuzja w tym roku. Wcześniej upadł w meczu inauguracyjnym PGE Ekstraligi z Betardem Wrocław. Wtedy złamał kciuk i opuścił dwa kolejne mecze ligowe KS.
Skrót meczu KS Toruń - SPAR Falubaz Zielona Góra. PGE Ekstraliga/x-news
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje