Kopernik będzie mówił głosem Piotra Adamczyka

Trzy lata temu jako pierwsi napisaliśmy, że powstaje pełnometrażowy film rysunkowy o najsłynniejszym torunianinie - Mikołaju Koperniku. Realizowany jest w Studiu Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, tym samym w którym urodził się Reksio czy Baltazar Gąbka. "Gwiazdę Kopernika" - bo tak nazywa się bajka - reżyserują twórcy Bolka i Lolka Zdzisław Kudła i Andrzej Orzechowski.

Jesienią wejdzie na ekrany

Początkowo kreskówka miała nazywać się "Gwiazda Mikołaja", ale okazało się, że ten tytuł nie jest do końca zrozumiały i kojarzy się ze św. Mikołajem.

- Jesteśmy na etapie końcowego składania filmu - mówi Andrzej Orzechowski - współtwórca filmu. - Zrobiona została już animacja - 450 tys. rysunków, a kompozytor przystąpił do tworzenia muzyki. W trzecim tygodniu stycznia nagrywamy z aktorami dialogi. Prawdopodobnie w okolicach kwietnia film zamkniemy, a jesienią wejdzie on na ekrany.

Czyim głosem będzie mówił Mikołaj Kopernik? Andrzej Orzechowski mówi: - Będzie to aktor, który w ostatnim czasie grał role wybitnych Polaków.

Można się domyśleć, że chodzi o Piotra Adamczyka, odtwórcę m.in. ról Jana Pawła II i Fryderyka Chopina. Film powstanie także w angielskiej wersji językowej.

Autorem podstawowych projektów plastycznych jest Janusz Stanny (twórca ilustracji m.in. do Baśni Andersena), potem pałeczkę przejął Zdzisław Kudła. Muzykę tworzy kompozytor młodego pokolenia Abel Korzeniowski, który np. współpracował z Jerzym Stuhrem przy "Dużym zwierzu".

Bajka realizowana jest w technice 2D z wykorzystaniem elementów 3D, podobnie jak w "Królu Lwie.

Na nasze polskie warunki to bardzo duża produkcja. Na jeden odcinek "Bolka i Lolka" składało się 4 do 5 tys. rysunków, 90-minutowa "Gwiazda Kopernika" to 450 tys. rysunków. Przez dwa lata pracowało nad nimi 60 najlepszych polskich animatorów.

Kamery nad miastem

Patron toruńskiego uniwersytetu, zanim został poważnym uczonym - znanym na całym świecie z tego, że wstrzymał Słońce i poruszył Ziemię - był zwykłym, aczkolwiek bystrym Mikołajkiem.

- Postać tego wielkiego odkrywcy jest dla nas znakomitą motywacją do prezentacji bohatera, który dorastając nie zapomniał o swych dziecięcych marzeniach. Bohatera, który na początku, jak każdy z nas, szukał siły u innych, a dojrzewając odkrył własną "moc" i ją mądrze wykorzystał - mówił nam Andrzej Orzechowski, scenarzysta i reżyser filmu.

Historia rozpoczyna się od beztroskiego dzieciństwa Mikołajka. Ma wątek sensacyjny związany z osobą Paula van de Voldera (niderladzkiego astrologa, alchemika, trochę szarlatana), melodramatyczny - młodzieńczej miłości Mikołaja, ale jak zapewniają autorzy filmu - także rys komediowy.

- Wszystko to nie osłabia wartości poznawczych związanych z dochodzeniem Kopernika do jego zasadniczego odkrycia, a także ukazania związanego z tym przełomu zarówno w astronomii, jak i w filozofii - mówił Andrzej Orzechowski.
- Oprócz Mikołaja Kopernika w naszym filmie przypominamy drugą znaną toruńską postać Marcina Schmidta - człowieka, który odlał dzwon Tuba Dei - dodaje reżyser.

Budżet filmu wynosi ok. 6 mln zł. Jego twórcy starali się znaleźć partnerów finansowych także w naszym mieście, ale bez skutku.

Teraz Toruń zabiega o to, aby premiera bajki odbyła się w Grodzie Kopernika. - Będzie to duże wydarzenie dla miasta, środowisk naukowych, ale i dla dzieciaków, bo przecież mówimy o kreskówce. Szykujemy ogromną niespodziankę dla naszych najmłodszych mieszkańców, na razie nie chcemy zdradzać szczegółów - mówi Agnieszka Pietrzak, rzeczniczka prezydenta.

"Gwiazda Kopernika" wpisze się w obchody Międzynarodowego Roku Astronomii.