
Kora - porzucona bokserka

Mieszkaniec Fordonu w wakacje zeszłego roku roku adoptował psa. To bokser, a raczej bokserka. Wabi się Kora. Jest pręgowana, zgrabna, wesoła. Do tej pory była ufna.

I nowy pan, i jego pies "dogadywali się". Do czasu. Parę dni temu mężczyzna przywiązał psa w miejscu publicznym i go zostawił.
Myślał, że nikt tego nie widzi, ale są na to świadkowie.
Ci świadkowie powiadomili od razu pracowników schroniska dla zwierząt na Osowej Górze. Straż miejska przewiozła przestraszonego psa do schroniska.
Kora spędziła tam kilka godzin. Dosłownie kilka.

Obsługa schroniska ma kontakty z różnymi organizacjami, które pomagają rasowym pieskom znaleźć nowe domy. Personel w tym przypadku też powiadomił znajome stowarzyszenie. Takie zajmujące się psami rasy bokser.