Korki w centrum Bydgoszczy." - To horror"

@ ~Bydgoszczanin~ Nie cytujemy posta bezpośrednio pisząc pod nim. Jeśli się jedzie w okolice remontów/przebudów to trzeba się liczyć z zatwardzeniem. W Bydgoszczy po prostu jesteśmy rozpieszczeni dojazdem z jednego końca miasta na drugi w góra trzy kwardanse i stąd to się bierze. Jak jestem w Krakowie, Warszawie czy Wrocławiu (chociaż tu po wybudowaniu obwodnicy w mieście zrobiło się luźniej) to wtedy dopiero doceniam jazdę po Bydgoszczy.
@ Raven całkowicie się z Tobą zgadzam, trzeba chociaż raz w życiu wyjechać poza rogatki miasta a nie kręcić się całe życie wkoło komina;-P. Kolejny cudowny artykuł GP.

Domniemam że autorem tekstu jest wsiun który nawet nie wie co to Trójmiasto, Warszawa, Poznań, Wrocław itd.
Tam rzeczywiście są korki - w Bydgoszczy takie zjawisko nigdy nie istniało i do dzisiaj pomimo przebudów nie istnieje!
Polecam pojeździć trochę po kraju, zobaczyć trochę świata i wtedy zaczynać wypowiadać się w jakiś lokalnych gazetach.
W Bydgoszczy nie ma korków !

No kochany trochę przegiąłeś z tymi pochwałami.W Bydgoszczy nie ma korków? To czym ty jeżdzisz?Nie dalej
jak wczoraj stałem od strony dworca do hotelu Brda 38 minut.Dla ciebie to nie jest korek?A na Fordońskiej
wystarczy mała stłuczka i jak nie zepchną od razu samochodów,to tworzy się gigantyczny korek.Takie
sytuacje zdarzają się niestety codziennie.

Domniemam że autorem tekstu jest wsiun który nawet nie wie co to Trójmiasto, Warszawa, Poznań, Wrocław itd.
Tam rzeczywiście są korki - w Bydgoszczy takie zjawisko nigdy nie istniało i do dzisiaj pomimo przebudów nie istnieje!
Polecam pojeździć trochę po kraju, zobaczyć trochę świata i wtedy zaczynać wypowiadać się w jakiś lokalnych gazetach.
W Bydgoszczy nie ma korków !