"Jesteś producentem, hurtownikiem lub sprzedawcą z okolic Inowrocławia? Przez epidemię utraciłeś swoje kanały sprzedaży? Jesteś w stanie dostarczyć nam zapakowane produkty, które nie należą do grupy szybko psujących się? Skontaktuj się z nami i razem spróbujemy przetrwać ten trudny czas!" - czytamy w ulotce promocyjnej.
Pomysł przyszedł mi do głowy na początku tygodnia, podczas jednej z nieprzespanych nocy
- zdradza Maciej Zieliński.
- Moja firma w 90 procentach opiera się na gastronomii. Znaleźliśmy się w sytuacji, w której przychody spadły prawie do zera. Zacząłem myśleć, jak temu zaradzić. Zdając sobie sprawę, że w podobnej sytuacji mogło się znaleźć wiele firm z regionu, postanowiłem zrobić coś, aby pomóc sobie i innym - dodaje.
Mimo epidemii ludzie zakupy zrobić muszą. Tłoczą się więc często w marketach lub stoją w kolejkach przed sklepami. Tymczasem targowiska w regionie zostały zamknięte. Co mają zrobić ludzie, którzy tam sprzedawali swoje produkty? Jak dotrzeć do klienta?
- Połączenie tych obserwacji zaskutkowało pomysłem dostawy zakupów do domu - podkreśla Maciej Zieliński.
Jak ma funkcjonować Wirtualne Targowisko?
Usługa ta ma działać z prawie całkowitym wyłączeniem kontaktu sprzedawcy z klientem: opłacanie online, zostawianie towaru pod drzwiami lub w przypadku odbioru osobistego - zapakowanie do bagażnika
- tłumaczy,
Już zgłosiło się kilka firm zainteresowanych współpracą.
- Docelowo chcemy dać możliwość zrobienia zakupu chociaż podstawowych produktów, ale też sukcesywnie ofertę rozszerzać - podkreśla.
Dostawa będzie darmowa, przynajmniej do końca epidemii przy zakupach już od 50 zł. Ma to zachęcić ludzi do pozostania w domach.
Szczegóły na temat działalności Wirtualnego Targowiska można znaleźć oraz kontakt do Macieja Zielińskiego można znaleźć tutaj
