W związku z rosnącą liczbą zachorowań na COVID-19 coraz więcej osób pyta, jak działają szpitale w regionie. Niepokój wzbudzają zwłaszcza pojawiające się głosy o zamykanych oddziałach lub poradniach. - Słyszałem, że w Centrum Onkologii zamkniętych jest wiele gabinetów. Czy to prawda? - pyta jeden z internautów.
Flesz: Nowe objawy koronawirusa
Sprawę wyjaśnia Agnieszka Bielińska, rzeczniczka Centrum Onkologii w Bydgoszczy: - Pracujemy normalnie. Działają wszystkie gabinety i wszystkie poradnie. Natomiast musieliśmy wyłączyć jeden odcinek oddziału chirurgii z powodu zakażenia personelu. Drugi odcinek chirurgii pracuje bez zmian. Tam też jest umieszczanych więcej łóżek chirurgicznych dla pacjentów. W poniedziałek wszyscy pacjenci, którzy zgłosili się na oddział chirurgii zostali przyjęci. Ta sytuacja powinna być krótkotrwała, a pacjenci nie odczują jej skutków.
Agnieszka Bielińska dodaje, że pacjenci muszą wchodzi do szpitala przez punkty kontrolne. Każdy pacjent przyjmowany do oddziału poddawany jest badaniu przesiewowemu w kierunku obecności koronawirusa SARS-CoV-2 na 2 do 3 dni przed przyjęciem do szpitala. Wymaz z nosogardzieli lub z nosa dokonywany jest w punkcie poboru materiału zlokalizowanym w namiocie przy Izbie Przyjęć w lub punkcie poboru w CDL Włocławek (z wyłączeniem Oddziału Klinicznego Onkologii).
Od kilku miesięcy, praktycznie od początku pandemii, w Centrum Onkologii w Bydgoszczy obowiązuje zakaz odwiedzin. - Na oddziale mogą przebywać tylko pacjenci i personel medyczny. Jeśli ktoś z rodziny chce przekazać jakieś rzeczy pacjentowi, musi przesyłkę dokładnie opisać - dla kogo jest przeznaczona, do którego pokoju itp. - wyjaśnia Agnieszka Bielińska. - Na oddziale zapewniamy pacjentom wszystko, co jest im potrzebne.
Budowa S5 pod Bydgoszczą. Jak przebiegają prace? Zobacz zdję...
