Za sprawą synoptyków, którzy zapowiadali na sobotę ulewne deszcze. I w sobotę faktycznie padało - po południu. O zmianie miejsca dożynek informowały napisy przy wjeździe do miasta. Hala pełna była ludzi, ale w Tuszynach byłoby ich znacznie więcej. Odprawiona została msza święta.
Był ceremoniał dożynkowy, stoiska sołectw, występy, zabawa. I za darmo bigos myśliwski - jak zawsze. Z programem "Spotkania z balladą - Tak, jest panie komendancie" - przyjechał "Kabaret z Kopydłowa". Było też egzotycznie - wystąpił murzyński zespół "Hakuna Matata".