Korzystasz z komputera? Uważaj na żółtaczkę! Można się zarazić przez klawiaturę

Myjcie ręce! - apelują pracownicy sanepidu. I podkreślają, że wielu zachorowań można byłoby uniknąć, gdybyśmy bardziej dbali o higienę. Zwłaszcza dokładnie myli ręce po wyjściu z toalety.

- Wydaje się, że to naturalne, że to podstawowa wiedza, którą nabywają uczniowie szkoły podstawowej, ale okazuje się, że wielu z nas wcale nie przestrzega zasad higieny, a są i tacy, którzy się z tego śmieją... - kręcą głową z niedowierzaniem epidemiolodzy.

A właśnie brudne ręce, szczególnie po skorzystaniu z publicznej toalety mogą być przyczyną zachorowania na żółtaczkę pokarmową, czyli wirusowe zapalenie wątroby typu A.

- To choroba przenoszona przez skażoną żywność, wodę i kał. Skażonej żywności i wody u nas nie ma. Zostaje więc ta trzecia droga. Często wystarczy, że nie umyjemy rąk po wyjściu z toalety - podkreśla także Magdalena Mieszkowska z wojewódzkiej stacji sanepidu we Wrocławiu.

A jest się czym przejmować, bo zarówno w kraju, jak i na Dolnym Śląsku jest coraz więcej zachorowań. W 2016 były tylko cztery takie przypadki na całym Dolnym Śląsku. Rok później było ich już 208, w tym aż osiem w naszym powiecie. W tym roku wałbrzyski sanepid zgłosił już kolejny przypadek osoby chorującej na żółtaczkę pokarmową. - To mężczyzna między 35 a 39 rokiem życia. W ubiegłym roku natomiast wśród zakażonych było pięciu panów i trzy kobiety. Aż pięcioro chorych to osoby między 30 a 34 rokiem życia. Było też chore 9-letnie dziecko wylicza Małgorzata Binkowska, asystent oddziału epidemiologii w Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej w Wałbrzychu.

- To zaskakująca epidemia, gdyż uchodziliśmy do tej pory za kraj, który poradził sobie już żółtaczką typu A - komentuje prof. Andrzej Gładysz, wrocławski lekarz i były konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych. I podkreśla, że jeśli zakazić możemy się nawet przez klawiaturę komputera, czy telefonu, jeśli nie umyliśmy rąk po wyjściu z toalety, pracujemy i podjadamy...

Jak podkreślają w dolnośląskim sanepidzie, nie można przeceniać też szczepień. Niestety, coraz więcej osób wyjeżdża i się nie szczepi się, chociaż powinny. Ludzie to lekceważą, a część Dolnoślązaków zakaziła się właśnie za granicą.