Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kościół w Zamartem - tu naprawdę zdarzają się cuda!

BARBARA ZYBAJŁO-NERKOWSKA [email protected] tel. 52 396 69 35
W podziemiach kościoła znajdują się zmumifikowane szczątki fundatora klasztoru - Jana Michała Grabowskiego.
W podziemiach kościoła znajdują się zmumifikowane szczątki fundatora klasztoru - Jana Michała Grabowskiego. Barbara Zybajło-Nerkowska
Jeśli jeszcze nie byliście w kościele w Zamartem, zaplanujcie sobie tę wyprawę. Ma na pewno niepowtarzalny klimat!
Konserwatorzy zabytków restaurują części ołtarza.
Konserwatorzy zabytków restaurują części ołtarza. Barbara Zybajło-Nerkowska

Konserwatorzy zabytków restaurują części ołtarza.
(fot. Barbara Zybajło-Nerkowska)

Kto nigdy nie był w kościele w Zamartem, niech żałuje. I to nie tylko dlatego, że nie zobaczył tej jednej z najpiękniejszych świątyń barokowych na Pomorzu i nie poczuł niezwykłego klimatu karmelickiego klasztoru.

Zamarte w gminie Kamień na Krajnie od zawsze kojarzy się z klasztorem założonym przez bernardynów, których sprowadził tam Jan Michał Grabowski - fundator nie tylko klasztoru, ale i kościoła. Jednak jeszcze na długo przed jego wybudowaniem wieś była miejscem kultu maryjnego i przyciągała pielgrzymów z całego Pomorza. Według tradycji po bitwie pod Grunwaldem to komtur Jodok von Hohenkirchen polecił zbudować w Zamartem kaplicę dla słynącej cudami figurki Matki Boskiej, do której ciągnęły później pielgrzymki z całego Pomorza.

Właściciel Zamartego, Jan Michał Grabowski, sprowadził bernardynów, dla których wybudował klasztor, a następnie kościół, konsekrowany 9 lipca 1780 przez biskupa Fabiana Plaskowskiego. W działaniach wspierał go brat i jednocześnie biskup warmiński Adam Stanisław Grabowski, a 7 września ubiegłego roku minęło dokładnie 250 lat od czasu, kiedy pod budowę klasztoru położono kamień węgielny. Uczynił to w 1752 r. pierwszy gwardian konwentu bernardyńskiego w Zamartem Wawrzyniec Estka. Prace zaczęły się od budowy północnego skrzydła. Później wybudowano skrzydło wschodnie wraz z zakrystią, która po latach wymaga teraz renowacji. Powstały także piekarnia, dom czeladny, browar, studnia, chlewy i stajnie. Natomiast budowę kościoła rozpoczęto w 1766 od budowy krypt grobowych, które w doskonałym stanie zachowały się do dziś. To właśnie w nich do dziś znajdują się ciała fundatora klasztoru oraz jego rodziny.

Od lat Zamarte to miejsce kultu Najświętszej Maryi Panny. Do dziś wielu mieszkańców pamięta słynącą z cudów sześciocentymetrową średniowieczną figurkę Matki Boskiej, która znajdowała się w relikwiarzu wykonanym z posrebrzanej blachy. Padł on łupem złodziei w grudniu 1983 r. - Srebro przetopili, a Matka Boska przepadła - mówi Teresa Reca, sołtyska Zamartego. - W całej historii kradziono ją trzy razy, ale zawsze wracała. Może i tym razem wróci?

Legenda głosi, że przed wiekami cudowną figurkę znalazł pasterz i przekazał dzieciom. Te ją zgubiły, a kiedy ją odnaleziono, przedstawiciel rodziny Potulickich, do którego należała wtedy wieś, oddał ją ojcom augustianom. Niespodziewanie Matka Boska, która znajdowała się w Chojnicach, ukazała się w Zamartem na drzewie w pobliżu miejsca, gdzie dziś stoi kościół. Cudowne objawienie uznano za dowód na to, że chce pozostać we wsi. Figurkę umieszczono najpierw w kaplicy, a później w relikwiarzu nad tabernakulum w ołtarzu głównym. Wykonana z drewna Madonna miała koronę, siedziała na tronie, w lewej ręce dzierżyła berło, na prawej piastowała Dzieciątko Jezus. Od tego też momentu Zamarte zaczęło słynąć cudami, które wypraszali nie tylko pielgrzymi, ale i okoliczni mieszkańcy. Za cudowną uważana jest również pierwsza kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, powstała w II połowy XVI w., znajdująca się w ołtarzu głównym kościoła. Z boku natomiast znajduje się ołtarz Matki Boskiej Szkaplerznej. Warto przypomnieć, że Zamarte jest Diecezjalnym Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej i podobno nadal słynie z cudów, a emanujący z miejsca spokój udziela się odwiedzającym. Jak twierdzą mieszkańcy, nie zdarzyło się też, żeby prośby o wsparcie nie zostały wysłuchane. - Nasz kościół ma niezwykły klimat - podkreśla sołtyska. - Kto tam zajrzy, czuje się innym człowiekiem. To pewnie wpływ naszej Matki Boskiej. Kiedyś na odpust 8 września schodziły się tu pielgrzymki z całej okolicy. Tak było za czasów moich dziadków i rodziców. Teraz pielgrzymek jest mniej, ale w każdą pierwszą sobotę lipca przybywają do Zamartego czciciele Matki Boskiej Szkaplerznej. A na msze przyjeżdżają często ludzie z Kamienia i okolicy.

Mówi się, że kto raz zajrzał do kościoła w Zamartem, zawsze wraca. Wystarczy sprawdzić.

***
Pisząc o Zamartem, skorzystałam z publikacji zawartych w miesięczniku "Nasze Gochy“, autorstwa ks. Jacka Halmana.

Wyświetl większą mapę

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska