https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kosma Złotowski: - Przekazanie skonfiskowanych majątków rosyjskich na odbudowę Ukrainy to kwestia politycznej woli, której może zabraknąć

oprac. Agnieszka Romanowicz
- Jeśli są jeszcze jakieś obszary, gdzie można nałożyć sankcje, to powinniśmy to zrobić, chociaż, jak pokazuje kryzys związany z blokadą przez Litwę tranzytu do Kaliningradu, są państwa członkowie, które jak tylko mogą, starają się takie działania osłabiać – wskazał Kosma Złotowski.
- Jeśli są jeszcze jakieś obszary, gdzie można nałożyć sankcje, to powinniśmy to zrobić, chociaż, jak pokazuje kryzys związany z blokadą przez Litwę tranzytu do Kaliningradu, są państwa członkowie, które jak tylko mogą, starają się takie działania osłabiać – wskazał Kosma Złotowski. Dariusz Bloch
Bydgoski europoseł PiS Kosma Złotowski postuluje przeznaczanie zamrożonych majątków rosyjskich oligarchów na odbudowę Ukrainy. - Jeśli presja europejskiej opinii publicznej i jej wsparcie dla walki Ukraińców z rosyjską agresją osłabną, to trudno będzie to zrobić – mówi w rozmowie z PAP.

- Jeśli spojrzymy tylko na dane z rosyjskiej gospodarki, to widzimy, że sankcje i izolacja gospodarcza Moskwy przynoszą efekty. Ich oddziaływanie jest jednak rozłożone w czasie, ale brak dostępu do nowoczesnych, zachodnich technologii i maszyn systematycznie osłabia potencjał militarny Kremla. Oczywiście, same sankcje nie wygrywają wojen, potrzebna jest stała polityczna presja oraz wsparcie finansowe i wojskowe dla Ukrainy – powiedział Kosma Złotowski, europoseł PiS z Bydgoszczy.

Jego zdaniem tylko te wszystkie elementy przyniosą zadowalający efekt.

- Jeśli są jeszcze jakieś obszary, gdzie można nałożyć sankcje, to powinniśmy to zrobić, chociaż, jak pokazuje kryzys związany z blokadą przez Litwę tranzytu do Kaliningradu, są państwa członkowie, które jak tylko mogą, starają się takie działania osłabiać – wskazał Kosma Złotowski.

W rozmowie z PAP podkreślił on, że konfiskata zamrożonych rosyjskich majątków i przeznaczenie ich na odbudowę Ukrainy to kwestia woli politycznej i odwagi, której w Unii Europejskiej może zabraknąć: - Jeśli presja europejskiej opinii publicznej i jej wsparcie dla walki Ukraińców z rosyjską agresją osłabną, to trudno będzie to zrobić. Dlatego takie kroki powinny być podjęte jak najszybciej – podkreśla Kosma Złotowski.
Z jego obserwacji wynika, że w wielu europejskich stolicach panuje przekonanie, że nie powinniśmy wywierać większej presji politycznej i gospodarczej na Kreml, żeby „nie upokarzać Rosji”, jak mówi prezydent Macron i nie utrudnić powrotu do „business as usual”, jak tylko skończy się gorąca faza wojny. - Tutaj nic się nie zmieniło. Od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę Niemcy, Francja, Włochy i Austria mniej lub bardziej otwarcie starają się unikać dalszych sankcji, jednocześnie pozorując wsparcie dla Ukrainy. To gra obliczona na to, że prędzej czy później Kijów straci siłę i motywację do walki – twierdzi Kosma Złotowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska