Przypadkowy przechodzień zauważył w koszalińskiej rzece Dzierżęcince pływające zwłoki. Były w tak daleko posuniętym rozkładzie, że trudno stwierdzić, czy nieżyjący był mężczyzną, czy kobietą.
Jak dowiedział się od policji redaktor "Głosu Koszalińskiego" , na ciało natrafił wczoraj wieczorem spacerowicz. W Dzierżęcince, na wysokości ul. Batalionów Chłopskich, zauważył pływające zwłoki.
Przechodzień zawiadomił policję. Na razie trudno stwierdzić, jak długo ciało przebywało w wodzie. Nie można też stwierdzić płci osoby nieżyjącej, ani przyczyn zgonu.