Do nieszczęścia doszło we wtorek. Na tor GKM Grudziądz zawitała drużyna z Rzeszowa, która na razie nie może trenować na macierzystym torze. Podczas treningu motocykla nie opanował Andrzej Karpow i uderzył w bandę. Jeszcze na stadionie lekarze stwierdzili szereg wewnętrznych obrażeń, które mogły zagrozić życiu żużlowca.
Karpow został przetransportowany do szpitala, gdzie jeszcze we wtorek wieczorem trafił na stół operacyjny. Okazało się, że mała złamane aż dziewięć żeber, przebite płuco uraz wewnętrzny.
W środę kolejne informacje na temat jego zdrowia przekazano na pośrednictwem oficjalnego profilu na facebooku. "Jego stan jest nadal poważny, ale stabilny. Sytuacja nie poprawiła się ani nie pogorszyła. Andriy jest obecnie w stanie śpiączki farmakologicznej, zaintubowany oraz pod baczną obserwacją lekarzy. Trwają dalsze badania, aby móc wykluczyć inne urazy. Wstępne rokowania są pomyślne, jednak na obiektywną ocenę trzeba będzie poczekać nawet kilka dni, kiedy to stan Andrzeja się unormuje"
Andrzej Karpow ma 36 lat, w polskiej lidze startuje od 2004 roku. W latach 2012-14 z powodzeniem reprezentował barwy GKM Grudziądz.
