Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kowalewo Pomorskie. Każda znana i ceniona piosenkarka kiedyś zaczynała - jak wygląda muzyczny start?

Marlena Przybył
fot. nadesłane
- Śpiewam nie dlatego, że muszę, tylko dlatego, że chcę - deklaruje Justyna Biesiada. W weekend ćwiczyła pod okiem Eli Zapendowskiej, znanej nauczycielki śpiewu.

- Bardzo chciałem, żeby Justyna pojechała na te warsztaty - mówi jej nauczyciel śpiewu Marek Piątkowski. - Ale potem pojawiła się obawa, czy jest już gotowa na ciosy. Wiedziałem, że takie padną na pewno, bo Justyna ćwiczy dopiero pół roku. A pani Ela to fachowiec, który przy tym traktuje ludzi w specyficzny sposób.

Śpiewanie z panem od fizyki

Intensywna przygoda z piosenką zaczęła się dla dziewczyny dopiero niedawno. Jednak miłość do muzyki nosi w sobie od dziecka.
- Debiutowałam w zerówce, śpiewałam wtedy do długopisu "Moja planeta jest całkiem nie z tej ziemi" - wspomina. - W podstawówce przelotnie udzielałam się w kole muzycznym. A w gimnazjum pod wpływem pani od polskiego skupiłam się raczej na recytacji.

Ważną piosenką dla Justyny okazało się "Cudownych rodziców mam" Urszuli Sipińskiej. Zaśpiewała ten utwór na zakończeniu VI klasy, po kilku latach piosenka sama do niej wróciła.
- W październiku mieliśmy w Zespole Szkół w Kowalewie uroczystość nadania placówce imienia Lecha Wałęsy - opowiada Justyna. - Wtedy pan Piątkowski szukał kogoś, kto zaśpiewałby właśnie tę piosenkę Sipińskiej. Znałam już tekst, miałam ją przygotowaną. Tak zaczęła się nasza współpraca.

Marek Piątkowski jest nauczycielem fizyki. Ale muzykę kocha od dziecka, dorastał wśród instrumentów, grał w zespole, skończył szkołę muzyczną.
- Podczas studiów kilka lat śpiewałem w chórze bydgoskiej Akademii Muzycznej - wyjaśnia. - Teraz chciałbym komuś przekazać swoje umiejętności.
Justyna jest jedyną uczennicą pana Marka. - Zainspirowała mnie jej barwa i to, jak bardzo jest zaangażowana - mówi nauczyciel. - Świetnie jej idzie, to zachęca do dalszej pracy.

Nieśmiałe początki

W ostatnich miesiącach Justyna wystąpiła w kilku przeglądach. - Zadebiutowałam w Bydgoszczy jazzową piosenką Marilyn Monroe - opowiada. - I od razu udało mi się zdobyć II miejsce. Byłam przebrana w odpowiednią sukienkę, rękawiczki, miałam pieprzyk i czerwone usta.

Do finałowej grupy trafiła też podczas festiwalu piosenki angielskiej w Toruniu, wyróżnienie zdobyła w Brodnicy w eliminacjach ogólnopolskiego festiwalu "Wygraj sukces", a w rodzinnym Kowalewie podczas Wojewódzkiego Przeglądu Piosenki Dziecięcej i Młodzieżowej zajęła II miejsce.

Jako ciekawy moment swojej dotychczasowej muzycznej drogi wspomina wyjazd na przegląd do Stargardu: - Wypełniałam tam specjalny formularz zgłoszeniowy. Padały pytania o to, ile lat śpiewam i jakie są moje osiągnięcia. Inni pisali, że uczą się śpiewu od dziecka i o swoich zagranicznych podróżach. A ja? Ja dopiero zaczynam.

Zderzenia z ludźmi z telewizji są na razie dla Justyny nowością. - Na co dzień jestem rozgadana, ale na zajęciach pani Eli byłam potulna jak baranek - przyznaje.

Dziewczyna nie przywykła też jeszcze do sukcesów. Jednak do intensywnej pracy - owszem.
- Jak coś robię, to zawsze na 100 procent - deklaruje Justyna. - Dziękuję osobom, które mnie w tym wspierają, tym którzy anonimowo opłacili moje warsztaty i życzliwym pracownikom szkoły.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska