Kradną rasowe psiaki by... dać je komuś pod choinkę!

www.pomorska.pl/bydgoszcz

Więcej aktualnych informacji z Bydgoszczy znajdziesz również na podstronie www.pomorska.pl/bydgoszcz

- W ciągu siedmiu dni dostaliśmy aż osiemnaście zgłoszeń o zaginięciu psiaków. To dwa razy tyle co zazwyczaj - alarmuje Izabella Szolginia, dyrektorka Bydgoskiego Schroniska dla Zwierząt. - Co ciekawe, większość z zaginionych to psy rasowe, no i młode. Nie wierzę, że nagle, ot tak sobie, psy przed świętami zaczęły uciekać z domów - przekonuje.

Giną młode i rasowe

Na liście zaginionych czworonogów, którą spisują pracownicy schroniska, znalazły się m.in. jamnik długowłosy, york, bokser, labrador, owczarek niemiecki, shih tzu, a nawet shar pei.

- Właściciele rasowych psów nie powinni lekceważyć naszego apelu. Już nieraz zdarzały się przypadki, że jakaś złodziejska szajka grasowała po mieście, uprowadzała psy, a później je odsprzedawała. W końcu niejedno dziecko marzy, by wyciągnąć spod choinki pięknego psiaka - apeluje i przypomina Szolginia.

Możemy jednak uchronić naszego psa przed kradzieżą: - Przede wszystkim nie spuszczajmy go z oczu. Nie ma mowy o zostawianiu pupila przed sklepem. Do psiej obroży warto też przyczepić blaszkę z numerem telefonu właściciela - wylicza Szolginia. - Coraz więcej osób decyduje się na zaaplikowanie psiakowi mikroczipa. Wówczas można udowodnić własność psa, gdyby się odnalazł, a złodziej lub nieświadomy nielegalnej transakcji nabywca nie chciał go oddać - dorzuca.

Co zrobić, kiedy mimo naszych starań, pies jednak zaginie?

Poszukiwania zacznij w schronisku

- Najpierw trzeba sprawdzić, czy zwierzak nie został doprowadzony do schroniska. Później przygotować ulotki i rozdawać je, gdzie tylko popadnie - podpowiada Szolginia. - Dobrze rozpuścić wici wśród dzieci, bo one są dobrymi detektywami. Jeśli i to nie poskutkuje, radzę przejść się w niedzielę w pobliże stadionu Chemika , gdzie kwitnie nielegalny handel zwierzętami - dodaje.