KRAJNA SĘPÓLNO - CZARNI NAKŁO 2:2 (1:1)
BRAMKI: samobójcza (13), Piotr Papierowski (70).
KRAJNA: Bąkowski (46. Dombrowski) - Kujawa, Kosmela, Tyda, Czerechowski (64. Grajczyk) - Gburczyk (46. Papierowski), Lipiński, Erkvania, Kaczyński (64. Mierzyński) - Mizdalski, K. Dankowski (46. Dądela).
Tym razem Krajanie przystąpili do spotkania bez Tomasza Mrugalskiego i Ariela Gacki. Mimo osłabienia w ofensywie to właśnie piłkarze z Sępólna niespodziewanie zaczęli stwarzać sobie dogodne okazje bramkowe. Wystarczyła jednak chwila nieuwagi i w 8. minucie pierwsza kontra Czarnych zakończyła się sytuacją sam na sam z Piotrem Bąkowskim, po której bramkarzowi pozostało jedynie wyciągnięcie piłki z siatki. Pięć minut później padło wyrównanie. Bartek Mizdalski dośrodkował piłkę wzdłuż linii bramkowej, a golkiper z Nakła tak niefortunnie interweniował, że wepchnął futbolówkę do siatki. Od tego momentu częściej przy piłce byli gracze czwartoligowca, Krajanie nastawili się na grę z kontry.
W 35 minucie znakomitą interwencją popisał się Bąkowski, wygrywając pojedynek sam na sam z napastnikiem Czarnych.
W drugiej połowie zawodnicy obu drużyn stworzyli sobie wiele dogodnych okazji bramkowych, solidarnie wykorzystując po jednej. W 70. minucie ładnym i celnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Piotr Papierowski. Wychowanek Krajny, aktualnie grający w pierwszoligowym Red Devils Chojnice, jest przymierzany do ponownej gry w Sępólnie. Czarni odpowiedzieli natychmiast, wykorzystując fakt, że ich rywal zbyt długo świętował zdobycie gola. W 73 minucie Krajna mogła objąć prowadzenie. Po dokładnym podaniu Vladimera Erkvanii, sam na sam z bramkarzem znalazł się Adam Kujawa. Strzelił jednak niedokładnie i bramkarz Czarnych sparował piłkę. Od tego momentu przewagę uzyskali czwartoligowcy, ale uważna gra Krajny w defensywie nie pozwoliła odebrać sobie cennego remisu.
Za tydzień Krajna spotka się u siebie w Sępólnie ze Spartą Złotów.