Zawisza Bydgoszcz - GKS Przodkowo 2:1 (0:1)
Bramki: Stanisław Wędzelewski (46), Kamil Żylski (70) - Krzysztof Iwanowski (35 - karny).
ZAWISZA: Dumieński - Chachuła, Jastrzembski, Paliwoda, Wędzelewski - Tunkiewicz, Mielcarek (89. Sochań), Koziara (51. Furst) - Piekuś (64. Maciejewski), Okuniewicz, Żylski (89. Żyliński).
GKS: Kamola - Iwanowski, Demianczuk, Waszczuk, Dobek, Petk, Stasiak (88. Skierka), Szałecki, Cheffon, Zelenewicz (60. Hirsz), Kucher (80. Poręba).
To był ważny mecz dla zawiszan. Mieli 11 punktów przewagi nad strefą spadkową, którą rozpoczynał GKS Przodkowo. Zwycięstwo dawało duży spokój niebiesko-czarnym.
Bydgoszczanie od początku starali się przejąć kontrolę nad meczem. Częściej byli przy piłce, prowadzili grę, ale nie potrafili przewagi przekuć na okazje bramkowe. Goście ograniczali się tylko do przechwytów i kontrataków. Po jednym z nich sędzia podyktował rzut karny dla GKS, który Krzysztof Iwanowski zamienił na gola.
Chwilę po wznowieniu gry po przerwie Stanisław Wędzelewski doprowadził do remisu. W drugiej części gry mecz był bardziej wyrównany. W 70. minucie swoje umiejętności potwierdził Kamil Żylski. Przejął piłkę po przypadkowym wybiciu, opanował ją i strzelił nie do obrony, zapewniając wygraną Zawiszy.
Zawiszanie ciągle są na 11. miejscu w tabeli. W następnej kolejce podejmą rezerwy Pogoi Szczecin.
