https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krajna Sępólno została rozbita przez byłych krajan [zdjęcia]

(PUB)
Rafał Mrugalski bronił niezwykle efektownie, ale często brakowało mu piłkarskiego farta.
Rafał Mrugalski bronił niezwykle efektownie, ale często brakowało mu piłkarskiego farta. Piotr Pubanz
Nie było niespodzianki w meczu pierwszej rundy Pucharu Polski na szczeblu podokręgu bydgoskiego. Odmłodzony zespół Krajny został surowo potraktowany przez 4-ligowy Grom Osie. Smaczku spotkaniu dodaje fakt, że 6 goli strzelili Krajnie jej byli piłkarze Łukasz Nowak, Artur Dądela i Tomasz Mrugalski, jedno trafienie było natomiast samobójcze.
Krajna Sępólno - Grom OsieZdjęcia z meczu Pucharu Polski K-PZPN.

Krajna Sępólno - Grom Osie

Krajna Sępólno - Grom Osie 0:7 (0:4)

Krajna Sępólno - Grom Osie 0:7 (0:4)

Bramki: Łukasz Nowak 3, Artur Dądela 2, Tomasz Mrugalski, samobójcza.
KRAJNA: Mrugalski (67. Janke) - Bogdanowicz, Tyda (84. Mosek), Paszylk, Słowiński - Kozina, Jureńczyk, Błaszkowski, Twardy - Skiba, Jóźwiak (46. Grajczyk).

To był typowy mecz do jednej bramki. Sępoleńska młodzież skutecznie odpierała ataki przyjezdnych do 13 minuty, kiedy to po raz pierwszy skapitulował Rafał Mrugalski, którego pokonał Artur Dądela. Po kolejnych 7 minutach było już 0:3 po trafieniach innych byłych graczy Krajny Łukasza Nowaka i Tomasza Mrugalskiego.

W 28. minucie po solowej akcji Mrugalskiego piłkę do własnej bramki wepchnął Grzegorz Paszylk i praktycznie było już po meczu, tym bardziej, że miejscowi nie mieli zbytniego pomysłu na grę. Warte odnotowania są jedynie uderzenia z dystansu Patryka Jureńczyka i Mirosława Tydy. Przed przerwą uaktywnił się Michał Jóźwiak, dwukrotnie próbując zaskoczyć bramkarza Gromu.
W drugich 45. minutach obraz gry nie uległ zmianie. Nadal na murawie dominowali goście, a szybcy Nowak i Dądela, raz za razem robili sporo zamieszania w polu bramkowym miejscowych. W 60. minucie gospodarze wreszcie przeprowadzili skuteczną kontrę, która mogła przynieść honorowego gola, jednak Szymon Skiba w pojedynku sam na sam przegrał z golkiperem Gromu. W odpowiedzi na 5:0 podwyższył Nowak, który po 3 minutach ponownie oszukał Mrugalskiego. Przy stanie 0:6 do bramki Krajny wszedł młodziutki Patryk Janke i na dzień dobry obronił jedenastkę wykonywaną przez… bramkarza Gromu Szymona Kmiecika. Goście ostatni cios zadali w 89. minucie, a wynik meczu ustali ten, który rozpoczął strzelaninę w Sępólnie Artur Dądela.

- Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów w obronie stąd ten wynik - powiedział po spotkaniu trener Krajny Mirosław Tyda. - Grom udzielił nam surowej lekcji, ale mam nadzieję, że moi młodzi piłkarze czegoś się dziś nauczyli. Dla naszej niedoświadczonej drużyny był to znakomity sparing z wymagającym rywalem i tak do tego meczu podeszliśmy.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska