Firma, prawdopodobnie powstała na przełomie XIX i XX wieku. Zajmowała się również... wytwarzaniem antyalkoholowej mikstury. Jej głównym składnikiem była "kranówka". W 1925 roku urzędnicy zakwestionowali legalność tej produkcji i poprosili o przedstawienie pozwolenia.
"Fabryka przed wielu laty otrzymała pozwolenie do wyrabiania wody selterskiej dla naszych robotników (...) celem uniknięcia używania alkoholu podczas czasu pracy i udzielamy na ten cel znacznego dodatku pieniężnego" - informował przedstawiciel firmy tłumacząc, że pozwolenie gdzieś zginęło. - "Wody selterskiej nie sprzedaje się w żadnym razie osobom stojącym poza obrębem fabryki (...) Mamy nadzieję, że wniosek załatwiony zostanie przychylnie, ponieważ w przeciwnym razie będziemy zmuszeni wstrzymać fabrykację wody selterskiej wyrabianej wyłącznie ze względów zdrowotnych (...) Wydawanie wody odbywa się bezpłatnie." Na podstawie tego oświadczenia urzędnicy pozwolili na dalszą produkcję tajemniczego napoju.
W październiku 1929 roku starano się o zgodę na urządzenie warsztatów. Zapisano, że z "żelaza sztabowego z hut polskich" wyrabiać się będzie "części kute do urządzeń sygnalizacyjnych dla Kolei Państwowych - ok. 80.000 kg rocznie." Firma zatrudniała wówczas 12 ludzi i wyposażona została m.in. w: "2 piece ropowe, 2 ogniska z wentylatorkami, 15 motorów elektrycznych (...)". Następną inwestycją było: "urządzenie dźwiga osobno towarowego". W pozwoleniu nakazano, by: "bezpieczeństwo lin niosących kabinę dźwiga osobno towarowego winno być sześciokrotne, w razie zerwania się liny kabiny dźwigu winna zaciskać się mocno po spadnięciu najwyżej o 0,25 metra (...)". Fabryka przetrwała do 1937 r. Członkami zarządu byli wówczas: Władysław Fiala, Jerzy Hennig.
**
