- Nie mieliśmy pieniędzy, aby zapłacić w terminie składki za pracowników do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - przyznaje pani Katarzyna, pełnomocnik jednej z firm działających w Chełmnie. Prosi by nie ujawniać danych przedsiębiorstwa. - Po doliczeniu między innymi odsetek nasz dług urósł do ponad trzech tysięcy złotych.
ZUS zajął konto chełmińskiej firmy. - Wpłaciłam na rachunek dokładnie taką kwotę, ile wynosiło nasze zadłużenie w zakładzie - dodaje pani Katarzyna. - Bank przekazał pieniądze urzędnikom. I wtedy okazało się, że na koncie mamy minus na 1260 zł.
Składki ZUS. Bo takie mają stawki
Skąd wziął się dług? - oto pani Katarzyna zapytała w Kredyt Banku, gdzie reprezentowana przez nią firma ma konto. Usłyszała, że instytucja obciążyła przedsiębiorstwo kosztami realizacji zajęć.
- Przecież to niemożliwe - denerwuje się kobieta.
Sprawdziliśmy. Ewa Krawczyk, _kierownik Zespołu Komunikacji Zewnętrznej w Kredyt Banku _twierdzi, że nie może odnieść się do konkretnego przypadku klienta. Zabrania tego prawo bankowe. Ale "generalnie" jest tak: - Zajęcie przez bank środków na rachunku jest możliwe na podstawie ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji - tłumaczy Ewa Krawczyk. - Za przyjęcie tytułu wykonawczego lub dokumentu mającego taką moc Kredyt Bank - zgodnie z dostępną klientowi tabelą prowizji i opłat - pobiera 150 zł. Realizacja takiego tytułu to koszt 60 zł. Jeśli tytułów wykonawczych wystawionych przez wierzyciela jest kilka, opłaty pobierane są za każdy z nich.
Tak było w przypadku firmy, której pełnomocnikiem jest pani Katarzyna. ZUS wystawił 6 tytułów - za każdy rodzaj składki osobno. A bank tyle razy pobrał po 150 zł i 60 zł. W sumie 1260 zł. - Aż tyle to mógłby wziąć komornik, ale bank? Pierwszy raz słyszę o takim przypadku - dziwi się Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców w Bydgoszczy.
Dlaczego opłaty bankowe wynoszą akurat tyle? - Realizacja tytułu egzekucyjnego wymaga wielu czynności - tłumaczy Ewa Krawczyk.
Banki nie pracują za darmo
Zaś Jerzy Bańka, _wiceprezes Związek Banków Polskich _dodaje: - Bank nic nie robi za darmo. Zajęcia na kontach to sprawy indywidualne. Musi być w to zaangażowany konkretny pracownik, który dopilnuje wszelkich formalności. Poza tym bank realizując takie tytuły, ponosi odpowiedzialność i ryzyko. A czy opłaty są wysokie, czy niskie, to nie mi oceniać.
Zdaniem pani Katarzyny ZUS też musiał zająć się długiem firmy. - Ale nie wziął za to aż tyle pieniędzy - dodaje kobieta. - Koszty egzekucyjne wyniosły w sumie 175 zł, opłaty za upomnienia 70 zł, zaś odsetki 64 zł. Razem jest to ponad 300 zł, czyli o prawie tysiąc złotych mniej niż zażądał Kredyt Bank! Pani Katarzyna dodaje, że szuka innego banku dla firmy.
