Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Król raków" podbił Paryż

Małgorzata Wąsacz [email protected] 52 326 32 15
Krystyna Urbanowska na podwórku rodzinnego domu przy ul. Kwiatowej 9
Krystyna Urbanowska na podwórku rodzinnego domu przy ul. Kwiatowej 9 Fot. Ze zbiorów rodzinnych
Nie było lepszego towaru, jak od Urbankowskiego. Kto był smakoszem ryb i raków, robił zakupy wyłącznie w tej firmie. Właściciel miał żyłkę do handlu - podbił nie tylko rodzimy rynek.

Spichlerz pod "jedenastką"

Spichlerz przy ul. Grodzkiej 11 należał do Leona Urbanowskiego
Spichlerz przy ul. Grodzkiej 11 należał do Leona Urbanowskiego
Fot. Ze zbiorów rodzinnych

Spichlerz przy ul. Grodzkiej 11 należał do Leona Urbanowskiego

(fot. Fot. Ze zbiorów rodzinnych)

W okresie międzywojennym firma przebojem wdarła się do sklepów i targowych hal w Paryżu. Francuzi tak rozsmakowali się w produktach rodem z Bydgoszczy, że prężnego przedsiębiorcę ochrzcili mianem "króla raków".

Tadeusz Bińczycki, który często robił zakupy u pana Urbanowskiego, wspomina: - Do niego należał jeden ze spichrzów przy ul. Grodzkiej, dokładnie "pod jedenastką". Tam przechowywał świeży towar. Miał też klatki z rakami, które były zanurzone w Brdzie. Jak było duże zapotrzebowanie, to je wyławiał i na przykład pakował na barkę. Oprócz tego miał swoje stoisko, pierwsze przy wejściu do Hali Targowej przy ul. Podwale. Tutaj regularnie, co najmniej dwa razy w tygodniu, przychodziłem z mamą. Nasza rodzina uwielbiała ryby, więc się nimi zajadaliśmy. A nie było w Bydgoszczy lepszego towaru i większego wyboru niż u Urbanowskiego - wspomina.

Wyświetl większą mapę

Rodzinny interes

Jolanta Doman, z domu Jarnath, wnuczka Leona Urbanowskiego opowiada: - Dziadek pochodził z rodziny rybackiej z Sępólna Krajeńskiego. Handlem zajmował się jego ojciec i prawdopodobnie także pradziadek. Potem w tej branży pracowało także pięciu braci dziadka. Natomiast jego żona Teresa, czyli moja babcia, królowała w stoisku w bydgoskiej hali.

Wiadomości z Bydgoszczy

Leon Urbanowski szybko zyskał sławę w Bydgoszczy. Interes kwitł. Firma rozrastała się, zatrudniała nowych pracowników. Wkrótce zaczęła eksportować ryby i raki na francuski rynek.

Bydgoska prasa pisała: "Posiada nasze miasto największego eksportera raków z Polski, firmę L. Urbanowski. W halach paryskich nazywa się go "królem raków". Pomieniona firma w dziale eksportu jest bezwzględnie pionierem i dla produktu polskiego zdobyła rynek francuski, niemiecki i austriacki".

Z cygarkiem i dewizką

Krystyna Urbanowska na podwórku rodzinnego domu przy ul. Kwiatowej 9
Krystyna Urbanowska na podwórku rodzinnego domu
przy ul. Kwiatowej 9 Fot. Ze zbiorów rodzinnych

Leon Urbanowski m.in. z żoną Teresą i córką Krystyną (na rękach) - wrzesień 1926 roku
(fot. Fot. Ze zbiorów rodzinnych)

Leon Urbanowski był szefem kompetentnym i operatywnym. Potrafił doglądać firmy, dbał o pracowników. Najczęściej można było go spotkać w biurze przy ul. Kwiatowej 9.

Współpracownicy tak go charakteryzowali: "Niskiego wzrostu, ze wspaniałym polskim wąsem i z nieodłącznym cygarkiem, dewizką w kamizelce, dobrotliwego usposobienia, krzątał się wokół rybackiego interesu. Tak umiłował swój fach, że w domu, w którym mieszkał, nawet na korytarzach, farbą olejną wymalowano sceny z życia rybaków".

Wędzarnia po ojcu

Krystyna Urbanowska na podwórku rodzinnego domu
przy ul. Kwiatowej 9
(fot. Fot. Ze zbiorów rodzinnych)

Jolanta Doman mówi: - Po wojnie dziadek stracił wszystko. Spichrz przejęło państwo. Dziadek otworzył wędzarnię przy ul. Kwiatowej, jednak długo jej nie prowadził. Zmarł w 1956 r. Wędzarnię przejął jego syn - Marian Urbanowski. Natomiast babcia Teresa zmarła w 1968 r.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska