Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Królowa Sudetów

Marek Weckwerth
Podejście na Śnieżkę od strony zachodniej. Na szczycie  widać słynne latające spodki, czyli schronisko turystyczne i  stację meteorologiczną.
Podejście na Śnieżkę od strony zachodniej. Na szczycie widać słynne latające spodki, czyli schronisko turystyczne i stację meteorologiczną.
Śnieżka - najwyższa góra polskich Sudetów a także najwyższy szczyt Czech. Dziś zapraszam na wycieczkę na jej szczyt. Wycieczkę ścieżkami historii.

     Jeśli tylko duch gór Karkonosz będzie nam łaskawy, zobaczymy ją niemal z każdego zakątka Sudetów. A góry to przecież rozległe - od samotnej Ślęży i Gór Kaczawskich na północy, przez Góry Łużyckie na zachodzie, Hruby Jesienik i Góry Opawskie na południowym-wschodzie.
     Śnieżka bywa widoczna ze 100 kilometrów! Równie dalekie widok roztaczają się z jej niebotycznego szczytu. Nocą po przeciwnych stronach widnokręgu zobaczyć można łuny świateł Wrocławia i Pragi. Niestety, oblicze Królowej Sudetów bardzo często bywa spowite woalką mgieł. Zwykle aż 123 dni utrzymuje się tu śnieg. Średnia roczna temperatura powietrza wynosi zaledwie + 0,4 stopnia Celsjusza.
     Góry Olbrzymie
     
1603 metry nad poziomem morza (taka jest wysokość Śnieżki) nie robią co prawda większego wrażenia, jeśli porównamy je do wyższych o ponad 1000 metrów Tatr. Najwyższe partie Karkonoszy charakteryzują się jednak ostrym, subpolarnym klimatem, który w Tatrach występuje 400 m wyżej.
     Nie bez powodu Karkonosze nazywano Górami Olbrzymimi (po łacinie Montes Gigantei, po niemiecku Riesengebirge) lub Górami Śnieżnymi (Montes Niviferi, Schneegebirgen). Mówiono też na nie Góry Czeskie (Montes Bohemiae). W II w. n.e. w opisie "Germanii" Ptolemeusz Klaudiusz nazwał je (całe Sudety) Sudeti Montes.

Chłód i wiatr

Chłód i wiatr

Pamiętajmy o chłodzie, który w Karkonoszach jest szczególnym zagrożeniem, nawet latem! Wraz z wysokością temperatura powietrza suchego obniża się - na każde 100 m o 1 stopień Celsjusza, zaś powietrza wilgotnego o 0,5 stopnia. Silny wiatr powoduje bardzo szybkie chłodzenie organizmu. Przy założeniu, że na Śnieżce jest zaledwie 0 st. C a siła wiatru wynosi 5 m na sekundę, odczuwamy minus 8 st. C. Zwiększenie siły wiatru do 10 m na sek. powoduje spadek temperatury odczuwalnej do minus 15 stopni. W takiej sytuacji chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że wyjście w góry (szczególnie o tej porze roku, gdy spadł już śnieg) powinno być dobrze przemyślane. Przede wszystkim musimy się ciepło ubrać. Odzież powinna być nieprzewiewna i nieprzemakalna. Do plecaka koniecznie włóżmy żelazną porcją żywności, w tym pozwalającą na szybkie uzupełnienie kalorii (np. czekoladę), ale też latarkę, zapałki, "komórkę" i apteczkę.

     Granitowe, a więc powulkaniczne Karkonosze, kształtowały się 330-245 mln lat temu, czyli w okresie wielkich ruchów górotwórczych i w późniejszej permie. Ale trzeba wiedzieć, że najstarsze partie Sudetów (Góry Izerskie, Sowie, Masyw Śnieżnika) pamiętają dzieje prekambryjskie (ponad 600 mln lat temu).
     Sięgnąć korony!
     
Pod Śnieżkę można wejść różnymi szlakami. Wyprawiałem się na nią z Karpacza przez świątynię Wang i Kocioł Małego Stawu, z odległej o ok. 30 km Szrenicy oraz wygodnie i szybko - jadąc na Kopę pod Śnieżką wyciągiem krzesełkowym. Ot, wiele lat karkonoskich wędrówek, więc i szlaki różne. Nie wariant wspinaczki wszak jest ważny, a ta jedyna chwila, gdy już stajemy na Równi pod Śnieżką, zadzierając wysoko głowę. Tak, ta 200- metrowa kamienna piramida robi niesamowite wrażenie. Korona Królowej Sudetów to szczyt marzeń każdego turysty.
     Szczyt przypomina stożek wulkaniczny. W rzeczy samej, bo utworzyły ją niezwykle twarde, przekształcone skały magmowe - hornfelsy. Mimo swej odporności na wietrzenie, szczyt pokrywa dziś potężne rumowisko skalne, przez które mozolnie - wytyczonym w 1852 r. przez Niemców szlakiem - wspinają się turyści. W 1905 r. Riesengebirgsverein (Towarzystwo Karkonoskie) zbudowało szeroki trakt zwany Drogą Jubileuszową. Czesi mogą wjechać od swej strony wyciągiem krzesełkowym.
     Góra trzech narodów
     
A na górze słychać najczęściej trzy języki: polski, czeski i niemiecki. Bo też te trzy nacje tworzyły historię Karkonoszy. Głównym Grzbietem Śląskim "od zawsze" przebiegła granica pomiędzy Czechami a Polską Piastowską (później księstwami śląskimi uzależnionymi od królestwa Czech).
     W XVI w. całe Czechy przeszły pod berło austriackich Habsburgów. Ale granica pomiędzy dobrami śląskich (niemieckich) możnowładców Schaffgotschów a czeskich Harrachovów została wytyczona ostatecznie w XVIII w. i taką - już po zajęciu Śląska przez Prusaków - pozostała. Jej przebiegu nie zmieniła nawet burza dziejowa 1945 r. - wygnanie Niemców i przesunięcie granic Polski na zachód.
     Na granicy kaplica
     
Widocznym do dziś akcentem walki o przebieg granicy było wybudowanie na Śnieżce w 1681 r. przez Leopolda von Schaffgotscha kaplicy św. Wawrzyńca. Kaplica symbolizowała przynależność szczytu do panów śląskich. W odpowiedzi, do źródeł Łaby pod Łabskim Szczytem wyprawił się biskup z Hradec Kralowe, niby to egzorcyzmować pogańskie miejsce, w rzeczywistości zaś, by zademonstrować przynależność południowych stoków gór do narodu czeskiego.
     Od 1824 r. kaplica św. Wawrzyńca pełniła dodatkowo rolę schroniska. Zawieszone w niej epitafium przypomina tragedię z 1828 r., kiedy swą ostatnią noc spędził tu polski turysta - Józef Odrowąż Pieniążek. Schodząc do czeskiego schroniska Lućni Boudy na Równi pod Śnieżką, zabłądził i utonął na torfowiskach.
     Historia schronisk
     
W 1850 r. po śląskiej stronie Śnieżki stanęło prawdziwe schronisko. Dwukrotnie spłonęło i dopiero trzeci obiekt z 1864 przetrwał do lat 60. XX w. W 1868 r. Czesi zbudowali własne schronisko (dziś nieczynne).
     Dla Niemców i Czechów Śnieżka była najwyższą górą ich krajów, dlatego była traktowana jak narodowa świętość. Pierwsze odnotowane wejście na szczyt odbyło się w 1456 r. od strony czeskiej. Później, by zademonstrować przynależność do danego państwa, wchodzili na nią nawet władcy i arystokracja.
     Kolejne schronisko powstało już w innej rzeczywistości - w PRL-u. Był rok 1974. Na szczycie stanęły trzy "latające spodki". W najwyższym zlokalizowano obserwatorium IMiGW, które kontynuuje tradycje obserwatorium niemieckiego, wzniesionego w 1899 r. W owym czasie było to najdroższe obserwatorium w Europie, bo też transport materiałów budowlanych odbywał się na plecach tragarzy. Pięć lat później wybudowano wspomnianą już Drogę Jubileuszową. Odtąd do obserwatorium i schroniska można było wygodnie dojechać. I tak pozostało do dziś, tylko spracowane konie zastąpiono mechanicznymi.
     Wojna na szczycie
     
Mało znana jest wojenna historia Śnieżki. Na jej stokach, przypominających warunki terenowe i klimatyczne Norwegii, trenowali przed atakiem na ten kraj niemieccy komandosi.
     Pod koniec wojny na szczycie ustawiono artylerię przeciwlotniczą, zaś w obserwatorium meteorologicznym urządzono bazę łączności.
     Zagrożenie nadeszło z północy. W obliczu nadciągającej Armii Czerwonej Niemcy zamierzali wysadzić w powietrze wszystkie instalacje wojskowe i obserwatorium. Zapobiegł temu Kurt Glas, ówczesny kierownik stacji meteo. Najpierw upił załogę wojskową, później zdetonował wiązkę granatów, pozorując eksplozję podłożonych ładunków. Niemcy, przekonani, że instalacje wojskowe zostały zniszczone, odeszli.
     
     
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska