Odczuwalna temperatura wynosiła dzisiaj, tj. 25 stycznia, -8 stopni Celsjusza. Śmiałkowie maszerowali bez przerwy. W połowie drogi na najwyższy szczyt Karkonoszy silny wiatr (ok. 100 km/h) dawał się we znaki.
- Daliśmy radę! Najmłodszy uczestnik wyprawy, Igor, ma 10 lat. Dziękuję każdemu z osobna za wytrwałość, determinację i wielkie serca do walki o cel. A cel był jeden: pomoc dla Ignasia - mówi nam Damian "Kobył".
Po drodze grupa śmiałków spotkała wielu turystów, którzy wsparli zbiórkę na Ignasia Lissa, wrzucając pieniądze do puszki. Napotkane osoby chętnie rozmawiały o sprawie Ignasia. Wyzwanie ekipy zostało uwiecznione przez operatora TVP Wrocław, który prywatnie też morsuje.
Szli w strojach typowych dla morsów
Na górskim szlaku znalazły się też osoby, które spojrzały na wyczyn morsów z Kujaw krytycznym okiem. Miłośnicy niskich temperatur byli jednak pewni, że są dobrze przygotowani do zdobycia Śnieżki... w samych szortach!
1603 m n.p.m. nie obyło się bez emocji i wzruszenia.
- Na szczycie pojawiły się łzy szczęścia. Nasza pasja przerodziła się w pomaganie i to jest dla nas najważniejsze - dodaje Damian.
Morsy gorąco zachęcają do wsparcia młodego wojownika. Link do zbiórki jest dostępny TUTAJ.
