Kilka dni temu mieszkańcowi gminy Kruszwica podczas jazdy zepsuł się quad. Poprosił przypadkowego właściciela posesji, aby ten przechował mu pojazd. W ciągu kilku dni mężczyzna miał zorganizować sobie transport holowniczy.
Gdy właściciel quada zgłosił się do życzliwego mężczyzny, dowiedział się, że pojazd ten odebrał jego brat. Z racji tego, że posiadacz quada brata nie ma, powiadomił o kradzieży kruszwicką policję.
- Podczas ustaleń przez mundurowych okazało się, że o całej sytuacji dobrze był poinformowany bratanek właściciela posesji. To on próbował wszystkich wprowadzić w błąd. Powiedział bowiem, że po quada zgłosiło się dwóch nieznanych mężczyzn. Tym słowom policjanci nie dali wiary. Weryfikując informacje, ustalili ponad wszelką wątpliwość, że w kradzież zamieszany jest właśnie on. Tak faktycznie było. Podejrzany skradziony pojazd ukrył w odległych krzakach, bo chciał go sprzedać z zyskiem dla siebie. Po tym, jak zorientował się, iż sprawa nabiera niekorzystny dla niego obrót, quada wydobył z ukrycia i jakby nigdy nic, zostawił u wuja na posesji - relacjonuje asp. szt. Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji.
Teraz 40-letni mężczyzna odpowie za przestępstwo kradzieży pojazdu.
Więcej informacji z powiatu inowrocławskiego na:www.pomorska.pl/inowroclaw
Sportowe Podsumowanie - 3 października 2017.