Co roku, po mszy, spotykają się na uroczystej akademii. Były niespodzianki.
Jak co roku na rekordzistów, którzy oddali wiele litrów krwi, czekały puchary.
Krew w pogotowiu
I tak, puchar I stopnia dostali Piotr Bobiński, Zbigniew Skuczyński i Zbigniew Wojtala. Puchary drugiego stopnia odebrali Krzysztof Kucharski, Wiesław Domachowski i Andrzej Pepliński. Puchar za 40 lat oddawania życiodajnego płynu dostał Ludwik Czerniejewski z Rytla. To krwiodawca, który ma najwyższy wynik w powiecie chojnickim. Obliczono, że oddał dotąd 88,6 litra krwi. Były też patery dla Zbigniewa Pasternackiego, Zdzisława Pruskiego i Adama Krenskiego. Puchary odebrali też Mieczysław Ossowski i Zygmunt Ossowski.
Prezes chojnickiego oddziału Henryk Gostomczyk powiedział, że działacze robią wiele, by propagować w powiecie ideę krwiodawstwa. - Wszystko po to, by nigdy się u nas nie zdarzyło, że zabraknie krwi.
Zdrowie także dla innych
W tym roku w powiecie oddano1 tys. 563 litrów krwi. Najprawdopodobniej do końca roku będzie to 1 tys. 900 litrów. O dawcach krwi z szacunkiem wypowiadali się burmistrz Czerska i ksiądz prałat Henryk Kotlęga. - Krew, to lek, którego nie można zastąpić innym specyfikiem - mówił Marek Jankowski.
- Trzeba mobilizować ludzi, żeby wstępowali w wasze szeregi - _powiedział proboszcz. - _Krew niejednemu uratowała życie.
Na uroczystości oprócz sponsorów byli dwaj radni powiatowi. Zbigniew Mania miał listy gratulacyjne, a Adam Sawicki, krwiodawca od kilkudziesięciu lat, życzył zdrowia. - _Dzięki dobremu zdrowiu będziemy mogli tę krew oddawać jeszcze przez wiele lat - _powiedział.