https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Krystynkę" z Ciechocinka piją także na Litwie, Łotwie i w Estonii

(iga)
Pierwszy tir z butelkami takiej wody wyjechał na Litwę, Łotwę i do Estonii.
Pierwszy tir z butelkami takiej wody wyjechał na Litwę, Łotwę i do Estonii. Fot. Jadwiga Aleksandrowicz
Pierwszy transport wody mineralnej "Krystynka", produkowanej w Przedsiębiorstwie Uzdrowisku Ciechocinek S.A. wyjechał na Litwę, Łotwę i do Estonii.

Efektem podjętych w Przedsiębiorstwie Uzdrowisko Ciechocinek S.A. działań promocyjnych jest między innymi zainteresowanie się zagranicznego przedsiębiorcy ciechocińską wodą mineralną.

- Kilka miesięcy temu udało się nam podpisać wstępne porozumienie z litewskim przedsiębiorcą, który był w Ciechocinku i zainteresował się naszą wodą. Trafi ona na Litwę, Łotwę i do Estonii - mówi Edward Gaitkowski, wiceprezes PUC S.A..
Przyznaje, że trochę trwało, zanim spółce udało się załatwić różne formalności i spełnić oczekiwania partnerów, na przykład przygotowanie nalepek na butelkach w językach odbiorców.

Wyjechał już pierwszy transport "Krystynki". - Konkretnie jeden tir, czyli osiemnaście palet - uściśla wiceprezes, który nie ukrywa, że spółka chciałaby sprzedawać na tamtejsze rynki także sól, szlam i ług.

Działania promocyjno - marketingowe to część opracowanego w PUC S.A. trzy lata temu programu naprawczego przedsiębiorstwa. Już przynoszą efekty. Po raz pierwszy od lat za 10 miesięcy tego roku PUC S.A. osiągnąła dodatni wynik finansowy.

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Podobnie jest w Nieszawie, nigdzie nie kupi się tam Wody Maksymiliana, a jest wlaśnie tam produkowana; doprawdy dziwne to..

TO JEST TAKA WODA?
n
nieszawiak
Jest paradoksem, że od szeregu lat na terenie Ciechocinka najtrudniej jest kupić wodę
mineralną "Krystynka".
Latem w dużych magazynach typu Biedronka, czy Tesco nie uświadczysz wody, która
pochodzi właśnie stąd.
Czy znajdzie się ktoś kto racjonalnie wyjaśni ten wstydliwy fenomen?.
Sprzedają natomiast często nikomu nieznane wody pod różnymi chwytliwymi nazwami,
które najmarniejszej jakości ( nie rzadko kranówki ) przy minimalnej cenie latem idą
( nomen omen ) jak przysłowiowa woda.
I komu to nie przeszkadza?.

Podobnie jest w Nieszawie, nigdzie nie kupi się tam Wody Maksymiliana, a jest wlaśnie tam produkowana; doprawdy dziwne to..
g
gość
Jest paradoksem, że od szeregu lat na terenie Ciechocinka najtrudniej jest kupić wodę
mineralną "Krystynka".
Latem w dużych magazynach typu Biedronka, czy Tesco nie uświadczysz wody, która
pochodzi właśnie stąd.
Czy znajdzie się ktoś kto racjonalnie wyjaśni ten wstydliwy fenomen?.
Sprzedają natomiast często nikomu nieznane wody pod różnymi chwytliwymi nazwami,
które najmarniejszej jakości ( nie rzadko kranówki ) przy minimalnej cenie latem idą
( nomen omen ) jak przysłowiowa woda.
I komu to nie przeszkadza?.
M
Meduza
Szkoda tylko, że pracownicy PUC (z bardzo małymi wyjątkami osób powiązanych z wiadomo kim) nie odczuwają tego znacznego polepszenia sytuacji finansowej firmy...
G
Gość2
Drogi vice prezesie, a może to zasługa młodego Prezesa, a nie planów naprawczych? Może powiał wiatr odnowy i widać, że w spółce musi być manager, a nie przyspawany do stołka nadzorca? Trzymam kciuki za Prezesa Zajączkowskiego i za to, że mu się chce. Czekam jedynie na podobny ruch w ciechocińskim magistracie. Zamiast się zajmować taśmami, zajmijcie się robotą drogi burmistrzu i droga pani przewodnicząca!!! (pisownia z małych i dużych liter nieprzypadkowa).
W
Waldek
Znowu nie wziąłeś tabletki!
G
Gość
Dla tego można tę kupić w wybranych sklepach na terenie "miasta". "Miasta" którego atrakcją jest najnowszą atrakcją fontanną i cmentarne ogrodzenie parku. Notabene parku, który ze spacerowiczami nie tak dawno ktoś zamknął na kłódkę. W którym oddycha się powietrzem ze spalonch tworzyw sztucznych. W którym podziwia się zgliszcza w centrum przy "Grzybie". W którym propaguje się zwiększony ruch samochodwy a więc popiera emisję spalin. Lista jest długa, podobnie jak "medyków" leczących tych, którzy widzą mankamenty miasta a nie kadzących wladzom miejskim. Tak więc przy braku innych atrakcji, kropla wody to morze.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska