W środę odbyła się rozmowa telefoniczna szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Pawła Solocha z doradcą do spraw bezpieczeństwa narodowego USA. Dotyczyła ona przede wszystkim kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
"[Sullivan] przekazał silne wsparcie dla Polski w obliczu działań reżimu Łukaszenki, które stworzyły kryzys migracyjny na granicy Polski z Białorusią. Obaj wymienili też poglądy na temat rosyjskich działań wojskowych przy granicy z Ukrainą i zobowiązali się do dalszych bliskich konsultacji" - podała w komunikacie rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu Emily Horne.
Co więcej Sullivan "podkreślił mocną współpracę w sprawach obronnych i z zadowoleniem przyjął trwające wysiłki w kierunku wzmocnienia czynnika odstraszania NATO".
Natomiast BBN poinformowało w komunikacie, że tematem rozmowy była ocena „obecnej sytuacji bezpieczeństwa”. Doradcy prezydentów rozmawiali także o „wzmocnieniu współpracy wojskowej w związku z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej i sytuacją wokół Ukrainy, co zwiększyłoby stabilizację w regionie”.
„Jake Sullivan zapewnił o solidarności oraz poparciu prezydenta Joe Bidena dla działań prowadzonych przez Polskę w związku z kryzysem granicznym” – poinformowało biuro.
Soloch także przekazał Sullivanowi informacje dotyczące kolejnych działań podejmowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę oraz rząd w związku z kryzysem na granicy.
BBN przypomniało także o ostatnim spotkaniu kierownictwa KPRP i BBN z Dyrektor Wywiadu Narodowego USA Avril Haines, 19 listopada br.
Ostatnia rozmowa szefa BBN z Jakiem Sullivanem odbyła się 7 października w Brukseli.
Paweł Soloch podsumował rozmowę na Twitterze:
Kryzys na granicy polsko-białoruskiej
Od tygodni zwiększa się liczba nielegalnych uchodźców – głównie z Afganistanu, Iraku czy Syrii – którzy chcą przekroczyć granicę Białorusi z państwami Unii Europejskiej: Litwą, Łotwą oraz Polską.
Sytuacja z dnia na dzień zaognia – państwa członkowskie Unii Europejskiej wprowadzają kolejne sankcje na Białoruś.
Odcinka granicy strzeże kilkanaście tysięcy polskich funkcjonariuszy - strażników granicznych, policjantów, a także żołnierzy Wojska Polskiego.
Od 2 września na terenie przygranicznego pasa w województwach podlaskim i lubelskim obowiązuje stan wyjątkowy, który obejmuje 183 miejscowości. Został on wprowadzony na 30 dni, a później jednorazowo przedłużony na kolejne 60. Oznacza to, że zakończy się w grudniu. Później zacząć ma obowiązywać ustawa o ochronie granicy, która obecnie procedowana jest w Senacie.
Rząd, uzasadniając wprowadzenie stanu wyjątkowego, argumentował, że reżim Aleksandra Łukaszenki wykorzystuje imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afganistanu w celach politycznych. Władze Białorusi mają przerzucać migrantów na granice Polski, Litwy oraz Łotwy, by wywrzeć presję na Unii Europejskiej i wymusić zniesienie sankcji nałożonych na Białoruś po sfałszowanych wyborach prezydenckich z sierpnia 2020 roku i brutalnym tłumieniu protestów.
