Kryzys. Rezygnujemy z podróży, papierosów i alkoholu. Ale nie w Kujawsko-Pomorskiem...

Ankieterzy zapytali Polaków, czy zamierzają ograniczyć swoje wydatki w związku z kryzysem?

W pierwszej kolejności odmówimy sobie wakacji, zwłaszcza zagranicznych. Tak deklaruje blisko 60 proc. internautów powyżej 41 roku życia.

Nie potwierdza tego do końca sonda przeprowadzona przez nas w kilku biurach turystyki zagranicznej na Kujawach i Pomorzu.

Zdaniem Magdaleny Rosłej - właścicielki Biura Podróży "Magellan" w Bydgoszczy, kryzys był wyczuwalny pod koniec minionego roku i to zwłaszcza za sprawą mediów, które nakręcały spiralę obaw. Gdy słońce mocniej przygrzało w Polakach odezwał się zew przygody i znów zaczynają wyjeżdżać nad Morze Śródziemne, a nawet do egzotycznych krajów.

Z kolei Katarzyna Kozłowska z Biura Podróży "Triada" we Włocławku twierdzi, że kryzys spowodował zmniejszenie zainteresowania wyjazdami tylko o ok. 10 proc. Ludzie boją się zwłaszcza wahań walut, a zatem i podwyżek cen wyjazdów.

Drugą pozycją na liście cięć wydatków Polaków są papierosy i alkohol. Ale i to trudno potwierdzić w naszym regionie.

- Zyski są nawet nieco wyższe niż w ubiegłym roku, ale trzeba wziąć pod uwagę, że ceny alkoholi nieco wzrosły - mówi Jolanta Brzykcy ze sklepu W&S "Alkohole" w Bydgoszczy. - Klienci pytają najczęściej o wina - modne są argentyńskie i chilijskie - potem o białe wódki. Zdecydowanie najmniej kupują wódki kolorowe i bandy lub whisky. Tylko niewielu nie pyta o ceny i od razu wybiera interesującą go butelkę .

Z badań wynika też, że niechętnie wskazywano na planowane ograniczenie wydatków na produkty spożywcze. A jednak...

- Chleb znacznie podrożał i przez to dłużej zastanawiam się jaki rodzaj wybrać, by był dobry i za przystępną cenę - mówi Katarzyna Sieja z Torunia, zwykle zaopatrująca się w Polo Markecie i w Tesco. - Kupuję mniej warzyw i owoców za to więcej nabiału, bo ten nie jest tak drogi.