https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys w piekarnictwie. Pracują na granicy opłacalności!

tik
Opłacalność produkcji chleba z roku na rok spada. Zysk jest coraz mniejszy.
Opłacalność produkcji chleba z roku na rok spada. Zysk jest coraz mniejszy. sxc
Z roku na rok maleje spożycie pieczywa, wrosły też jego ceny. Ostatni czas nie był dobry dla piekarzy. Podwyżki cen mąki, energii i gazu dały się im we znaki.

Jak jednak zapewniają, chleb nie podrożeje.

Naszą branżę, podobnie jak inne, dotknął kryzys - wyjaśnia Marlena Szczęsna, współwłaścicielka Piekarni Cukierni Stan-Mar z Czarża. - Paliwa podrożały, za energię płacimy więcej, mamy piece olejowe - to też odczuwamy. Do tego dochodzą jeszcze pensje pracowników. Koszty utrzymania zakładu rosną. Jest dużo gorzej. Cen nie możemy podwyższyć - jest konkurencja. Wymagania klienta się nie zmieniają - szuka dobrego produktu, ale też taniego.

Nie bez wpływu dla tej branży była również kwietniowa podwyżka gazu. - Cen jednak wtedy nie podnieśliśmy - dodaje Grzegorz Kuflewski, współwłaściciel toruńskiej piekarni.

Jak nam mówiono, mąka bardzo zdrożała. - Winna jest nietypowa zima z niewielkim śniegiem i siarczystym mrozem, która zniszczyła plantacje ozimin - wyjaśnia piekarz z Włocławka.

Byle przetrwać
- Dla mnie, podobnie jak dla innych piekarzy, dziwne jest, że przed żniwami mąka zawsze drożeje, jakby na zapas - dodaje Szczęsna. - Opłacalność produkcji chleba z roku na rok spada. Zysk jest coraz mniejszy. Mieliśmy plany co do kolejnych inwestycji, nie chcemy jednak brać kredytów, musimy więc odłożyć je w czasie.

- Tak, mąka zdrożała, jednak nie myślimy o podnoszeniu cen - uzupełnia Kuflewski. - Zawsze tak było, że ceny przed żniwami rosły, a potem spadały. Myślę, że i teraz tak będzie. Staramy się ograniczać koszty w piekarni. Jesteśmy  na  granicy opłacalności. Byle przetrwać.

- Jest źle, ale nie mogę podnieść cen - dopowiada piekarz z Włocławka. - Klienci pouciekną do konkurencji.

W 2010 roku tona pszenicy kosztowała na rynku 500 zł, a rok później cena wzrosła prawie dwukrotnie. W drugiej połowie marca tona pszenicy konsumpcyjnej kosztowała 830 zł. Wtedy ceny pieczywa wzrosły o kilka procent.

Stale jest drogo, choć jeszcze miesiąc temu zapowiadano spadki cen zbóż w okresie żniw. One jednak poszły w górę. Za tonę pszenicy konsumpcyjnej w kraju trzeba zapłacić ok. 930 zł - wynika z danych portalu Dla Handlu. Podobna cena jest w regionie. Przykładowo, w Elewatorze w Koronowie kosztuje ona 900 złotych plus VAT.

Zdaniem większości analityków zboże będzie drożało, a tym samym mąka.

Znikną kolejne zakłady
W Polsce jest 9-10 tys. legalnie działających piekarni.

- W 2010 r. ich liczba skurczyła się o 400, a w 2009 r. o niemal 370 - podał w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP. Moce produkcyjne przekraczają zapotrzebowanie na pieczywo. Można więc oczekiwać, że jeszcze co najmniej 20 procent najsłabiej radzących sobie zakładów wypadnie z rynku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
WeeR
przecież piekarz w takim głupi tesco na start dostaje 2500 zł na rękę, gdzie zwykłego wykładacza towaru to około 1200 zł na rękę. Więc jakim cudem oni są biedni i ledwo im się opłaca ?
A
A co z jakością?
A może konsument wybiera jogurt + płatki, bo chleb jest niejadalny? Mało, że nadmuchany i tekturowy w smaku, nie dość, że trudno stwierdzić, co zawiera (zmiotki z mysimi kupami?), to jeszcze bardzo drogi. Wydawałoby się, że domowa, detaliczna produkcja jest zawsze mniej opłacalna, ale 1 kg żytniego razowego na prawdziwym zakwasie kosztuje mnie poniżej 3 zł (składniki + prąd do pieczenia). A w sklepie 400 g czegoś, co podobno jest razowcem na zakwasie (a nie mam żadnej pewności co do zawartości), kosztuje 4,5 zł...
O
Oszukane pieczywo
Kupowałem pieczywo z pewnej piekarni w woreczku foliowym. Był ten chleb sztywny i się nim najadłem. Po jakimś czasie zauważyłem, że chlebek jest bardzo wiotki w tym woreczku. Taki mięciutki z dużymi dziurami w środku jak ser żółty coś w tym stylu. Cena taka sama tylko, że ja już takim czymś nie najadłem się. Skibka za skibką i ciągle głodny. Chleba ubywało w zastraszającym tempie a ja głodny. O nie pomyślałem sobie robić w balona to sobie mogą ale nie mnie. Taką firmę-piekarnię zbojkotowałem. Teraz chleb jem oczywiście ale dużo mniej ponieważ wolę zjeść przesadny obiad z tanich ziemniaków z mięskiem surówką  zamiast kupować towar chlebopodobny. W tym roku widać wyraźnie będzie urodzaj ziemniaków będą tanie i bardzo dobrze !!! A chleb ?? Dla prawdziwego chleba mówię tak dla chlebopodobnego zwiotczałego napompowanego nie.
p
piotr123
specjalnie dla ciebie zrobią droższy chleb o 50%,ludzie szukaja oszczednosci tak samo piekarnie muszą pojechac po jakosci bo nic nie zarobią postaw sie w ich sytuacji co ty bys zrobila upiekla 100 chlebów i sprzedala calosc po 2 zl czy upiekla 100 chlebów i sprzedala 30 szt po 3zl.pomysl 
E
Ewa Waszkiewicz
jestem w stanie zapłacić nawet 50 % wiecej ale........................ za prawdziwy CHLEB , a nie za pseudochleb , to co teraz robia piekarnie to jest wielkie oszustwo !!! Mają to co chcieli . poprawcie oszusci jakość pieczywa to i znajdzie się na nie konsument !!!
s
synPIEKARZA
Sklepy nakładają od 20 do 50gr marży, piekarz na bohenku chleba zarabia ok 5gr, mało tego sklep może ci zamówic chleba ile tylko zechce, ale jak mu nie zejdzie to na drugi dzień go odda i za niego nie zapłaci( płaci tylko za to co sprzedał). Jakby panstwo dało zarobic a nie tylko kazało  płacic nakładając kolejne koszta, to może i chleb nie byłby robiony po kosztach aby go chociaż troche utrzymac jeszcze  opłacalnej cenie.
K
Krzychoo
Durny jesteś jak but, samochody, maszyny itp. bierze się w leasing, zawiść Ci z butów wyłazi obok słomy. Jest kryzys, bo konsumenci są biedni i mało kupują, a oczekują niskich cen. Spadł popyt, podaż rośnie, a każdy się boi podnieść ceny. Porsche Cayenne nie za wiele tu ma do rzeczy, ale takie prostaki widzą tylko takie błyskotki.
S
Styczen
Kryzys w piekarnictwie?! U mnie w mieście (40tys) jest 6 słowem SZEŚĆ piekarni a właściciele tych piekarni jeżdżą najnowszymi BMW7, Porshe Cayene, Audi A8 taki mamy "kryzys", że nic tylko jeździć samochodem bez dachu, pić stare ponad 20 letnie wino i zagryzać je spleśniałym serem.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska