https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kryzys wyjada ciastka, a sprzedawcy szukają ratunku!

tik
Kryzys wyjada ciastka, a sprzedawcy szukają ratunku!- Mamy lody i ciasta. Gdy oferuje się wiele produktów jest łatwiej na tym rynku - uważa Franciszek Pokojski właściciel cukierni w Toruniu.
Kryzys wyjada ciastka, a sprzedawcy szukają ratunku!- Mamy lody i ciasta. Gdy oferuje się wiele produktów jest łatwiej na tym rynku - uważa Franciszek Pokojski właściciel cukierni w Toruniu. Lech Kamiński
- Zauważamy wyższe opłaty, ceny benzyny, a także mąki, która jest dużo droższa niż jeszcze dwa lata temu - mówi Piotr Budnicki, współwłaściciel Ciastkarni Cieśliński we Włocławku. - Podobnie cukier poszybował w zeszłym roku z 2,60 złotych za kilogram do 5. Teraz zszedł, ale tylko do 3,30.

Kryzys do branży ciastkarskiej dopiero dociera - wyjaśnia Leszek Truskolawski, producent i prezes Stowarzyszenia Cukierników, Karmelarzy i Lodziarzy Rzeczypospolitej Polskiej. - W tym roku upadło ponad 300 małych ciastkarni-piekarni. Rzemieślnicy nie mają maszyn, jest też bardzo duży podział rynku - supermarkety, dyskonty, sklepy. Liczy się niska cena. Właściciele ze względu na podwyżki nie mogą przenieść kosztów na klienta.

- Przez ostatnie dwa-trzy lata utrzymują się fabryczki i kilkuosobowe zakłady - podaje Truskolawski. - Brakuje tych zatrudniających około 10 osób, bo nie ma zysków. Podział rynku będzie się pogłębiał. Szansą dla małych cukierników jest budowa sieci sklepów.

- Myślałem o czymś takim - przyznaje Piotr Budnicki. - Ale to wielka inwestycja. Trzeba wziąć kredyty. Nie wiem co będzie za rok. To bardzo duże ryzyko. Jedno potknięcie i upadek.

W wielości szansa
- W Niemczech piekarz nie może produkować ciastek, bo nie ma uprawnień, a u nas można - dodaje prezes cukierników. - Polskie zakłady próbują ratować się więc wprowadzając nowe wyroby ciastkowe i lody.

- Trudno zwiększyć liczbę  produktów - uważa pan Piotr. - Polacy, gdy mają mniej pieniędzy, kupują mniej. Klienci chodzą wtedy do marketów bo tam taniej, a my wypadamy z rynku.
- Sprzedaż trochę spadła, jednak nie narzekamy - mówi Franciszek Pokojski, właściciel toruńskiej cukierni. - Mamy lody i ciasta. Gdy oferuje się wiele produktów jest łatwiej.

Co jeszcze chroni przed kryzysem? - Wierni klienci, znana marka i dobry produkt - wymienia Pokojski.

Rzemieślnicy ratując się obniżają też koszty produkcji. - Stąd kupując produkt w kilku różnych punktach otrzymujemy podobny - wyjaśnia prezes stowarzyszenia. - A chodzi przecież o to, by biorąc u rzemieślnika były one różne, niepowtarzalne. Klienci oszczędzają, a ciastka są dobrem luksusowym. Chleb trzeba kupić, jednak słodkości już nie. Zamiast trzech gałek lodów, bierzemy jedną tylko dla dziecka.

Widzę ciemność
- Szansa na przetrwanie jest tylko dla najlepszych - zaznacza Truskolawski. - Niektórzy zarabiają w tych trudnych czasach, wprowadzając nowe produkty. Inni zastępują pracę ręczną - maszynową. Jednak około 60 procent to nadprodukcja. Są okresy choćby na początku tygodnia, gdy sprzedaż spada, a przed weekendem rośnie. Terminy użyteczności żywności wydłużyły się do nawet 72 godzin. Koszty transportu są wielkie, podobnie wynajmu lokalu też rosną. Kto może wypowiada 10-letnie umowy marketom. Mało kto wie, czy dotrwa do tego czasu. Spadki są niewielkie, ale systematyczne. Mało kto ma zyski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
On
Masz opis "nie dla takich ciast" a własnie ciasta w tym drożdżowe w marketach to syf - dlatego są tanie. A jak wiadomo za jakość się płaci. Ja tam wolę np. w tłusty czwartek kupić droższego pączka w cukierni niż w markecie 10 szt za tą samą cenę. Ale ja jednym lub dwoma bardziej się najem niż tymi 10-cioma z marketu. Ot taka różnica. Fakt ludzie nie świnie - zjedzą wszystko. Heh
p
pizza
gdzieś tam na południu europy też tak myśleli, wszystkie cukiernie i szkoły popadały a teraz nie mają co jeść - wszystko sztucze nie zjadliwe
 
N
Nie dla takich ciast
Jeżeli ludzie oszczędzają na żywności lub inaczej mówiąc praktycznie na wszystkim to co się dziwić, że coraz mniej kupują ciast itd. Sam nie pamiętam kiedy ostatnio sobie kupiłem coś konkretnego. Owszem drożdżówkę w markecie i owszem są bardzo smaczne do kawki jak znalazł i to za małe pieniądze. Z drugiej strony te ciasta są coraz mniej kaloryczne jak zjadłem kiedyś kawałek tortu to wiedziałem, że to było coś czuło się to długo człowiek był nasycony teraz nawet w cieście coraz więcej sztuczności a tego już nie kupuję bo naprawdę lepiej mi smakuje drożdżówka i jest dużo tańsza. Niech padają w końcu mamy "wolny" rynek nie ma co płakać po cukierniach w ich miejsce będą inne produkty.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska